MORTAL EMBODIMENT – Unbounded Emptiness
15 lutego, 2024
Cassette, Transylvanian Recordings, EP 2023
(English translation below)
Jeśli znacie i lubicie brazylijski Fossilization, to wiedzcie, że MORTAL EMBODIMENT to projekt jednego z muzyków tego zespołu. Paulo, perkusista wspomnianej macierzystej hordy, tutaj ogarnął wszystkie instrumenty plus wokale. I jak na debiut, jest to niemiłosierny wpierdol! Kilka słów na ten temat poniżej.
‘Unbounded Emptiness’ jak sam muzyk opisuje swój twór, to Death Metal dla / ku czci końca Kosmosu. Sześć utworów, prawie dwadzieścia cztery minuty muzyki. Muzycznie to Death Metal, solidny, pełen energii, z którego wypływa dominująca aura przepastności. Wszystko jest pokryte całunem wrogiej aury, a z dźwięków wyłania się widmo nieodpartego końca, finalnej zagłady wszystkiego takim, jakie je znamy. Zacznijmy od tego, że brzmienie to absolutny ciężar, głębia tak wielka, że ma się wrażenie przebywania w tunelu czy studni, skąd dochodzą owe niskie dźwięki. Niczym otchłań kosmosu waląca się nam na głowę. A mimo tego, brzmienie nosi znamiona czasów dzisiejszych i to połączenie wychodzi nad wyraz dobrze. Aranżacje utworów mają bardzo dobry flow i dużego kopa, a mimo to świetnie balansują atmosferą pełną grozy i grobowej aury. Riffy to wypadkowa chorych melodii tremolo – niskich, granych wolniej i wgniatających słuchacza jeszcze bardziej w fotel – z ciężarem akordów. Jak to dobrze ze sobą balansuje! Tempa mamy tu zróżnicowane, od bardzo szybkich po absolutne Doomowe zwolnienia. Jest również kilka riffów, które mogą się kojarzyć z wczesną szkołą Death Metalu, który był jeszcze mocno zainfekowany Thrash Metalem. Linie gitary basowej są bardzo dobrze zarysowane, słyszalne jako odrębny instrument, a zarazem będące spoiwem z resztą muzyki. Nad wszystkim dominują głębokie growle, a w kilku miejscach pojawiają się czyste wokale w formie nawoływań lub jak krótkie przerywniki w postaci ‘ugh!’. Całość sprawia wrażenie bardzo czystej produkcji i taką jest, ale na szczęście w finalnym brzmieniu ‘Unbounded Emptiness’ znajdziemy sporo brudu gitar i grobowej melodii. Sprawdźcie ten materiał, bo szczerze warto.
(English version)
If you know and enjoy Brazilian Fossilization, know that MORTAL EMBODIMENT is the project of one of the band’s musicians. Paulo, the drummer of the aforementioned original horde, here has embraced all the instruments plus vocals. And for a debut, it’s an unmitigated blast! A few words about it below.
’Unbounded Emptiness’ as the musician himself describes his creation, is Death Metal for / in honor of the end of the Cosmos. Six tracks, almost twenty-four minutes of music. Musically, it’s Death Metal, solid, full of energy, from which flows a prevailing aura of abyss. Everything is covered with a shroud of malevolent aura, and from the sounds emerges the specter of an irresistible end, the final annihilation of everything as we know it. Let’s start with the fact that the sound is an absolute heaviness, a depth so great that one has the impression of being in a tunnel or well, from where these low sounds come. Like the abyss of the universe crashing down on our heads. And yet, the sound bears the hallmarks of the present day, and this combination comes out exceedingly well. The arrangements of the songs have a very good flow and a big kick, and yet they perfectly balance an atmosphere full of horror and a grave aura. The riffs are a resultant of sick tremolo melodies – low, played slower and denting the listener even more in the armchair – with the weight of chords. How well it balances with each other! The tempos here range from very fast to absolute Doom slowdowns. There are also a few riffs that can be associated with the early school of Death Metal, which was still heavily infected with Thrash Metal. The bass guitar lines are very well delineated, audible as a separate instrument, yet a glue to the rest of the music. Deep growls dominate everything, and in a few places clean vocals appear in the form of exhortations or as brief interludes in the form of 'ugh!’ The whole thing gives the impression of a very clean production, and it is, but fortunately in the final sound of 'Unbounded Emptiness’ you will find a lot of dirt guitars and sepulchral melody. Check out this material, because it’s honestly worth it.
Tracklist:
1. Apeirophobia (Intro)
2. This Forgotten Land
3. Cosmic Plague
4. Unbounded Emptiness
5. The Abyss Speaks
6. Fire in the Sky
Band:
https://mortalembodiment.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/mortalembodiment
https://www.instagram.com/mortalembodiment/
Label:
http://transylvaniantapes.bandcamp.com/
https://www.instagram.com/transylvanianrecordings/
https://www.facebook.com/TransylvanianRecordings
Autor: W.