SLAUGHTERDAY – Laws of the Occult
17 listopada, 2024
CD / vinyl / cassette, F.D.A. Records / Defying Danger Recors, album 2016
(wersja w języku polskim poniżej)
The Germans’ second album is now eight years old, and, of course, more have followed. We are in the middle of November 2024, and at this point the band has a total of four full-lengths, a split, a demo and two EPs. The duo, which has been active for fourteen years continuously since 2010, has been regaling us since the first demo cassette with great Death Metal based on and paying homage to the old school.
Why did it fall exactly on the second album, when there are newer ones and also not described by us? Well, for no reason. I just happened to come back to this album after some time and decided that I would say a few words. 'Laws of the Occult’ is nine original tracks in which we have an opening intro and a cover of American Hallows Eve at the end. What, then, does SLAUGHTERDAY’s music come with? Well, it’s advisable to have a good taste in Autopsy’s achievements, because there’s no getting around the fact that the Germans’ Death Metal is a tribute to this legend. In any case, their music is based on this pillar. The duo does not shy away from reaching for more melodic solutions, bowing a bit towards the Swedish school of playing, but it works out to their advantage. Somewhere in a few of the slower parts I still heard echoes of the old Asphyx. Such a juxtaposition can’t fail to please and despite the fact that it’s been done hundreds of thousands of times before, it still gives joy and pleasure and at the same time shows that Death Metal has and will continue to do exceedingly well. The guitar riffs are in very catchy, maybe even upbeat, and as a result the songs enter perfectly into the listener’s taste while listening. This proven simplicity will never cease to amaze. Throw in the typical melodicism of Autopsy’s riffs and the speed of the songs that the American legend is known for. Sometimes I catch myself that even the construction of the songs is done based on the dynamics of the Death Metal icon from California. And by no means are these accusations. SLAUGHTERDAY knows and feels what it is playing. Above all, it does it exquisitely well.
The weight of the compositions is equally important here. The songs are striking in their tonnage, but they also have their space. This is particularly audible when the solo guitar parts come to the fore. The percussion is as prominent as possible. Its sound, completely natural, raises the dynamics of the arrangement and does not drown out the perception of the whole with unnecessary and exaggerated studio refinement. Deep growls are also a strong element here. Without any major changes in tone, they pave their way through the piles of corpses with a monotone voice. To sum it up quickly – it’s worth having this album in the collection, as well as the others from SLAUGHTERDAY. Support them!
(wersja w języku polskim)
Drugi album Niemców ma już osiem lat, a po nim, oczywiście, ukazały się kolejne. Mamy środek listopada 2024 roku i na ten moment zespół ma łącznie cztery pełniaki, split, demo i dwie epki. Działający już czternaście lat nieprzerwanie od 2010 roku duet, raczy nas od pierwszej kasety demo świetnym Death Metalem opartym i hołdującym starej szkole.
Czemu padło akurat na drugi album, skoro są nowsze i również nie opisane przez nas? Ano, bez powodu. Akurat wróciłem po pewnym czasie do tego albumu i stwierdziłem, że kilka słów powiem. ‘Laws of the Occult’ to dziewięć autorskich utworów w których mamy otwierające intro i na zakończenie cover amerykańskiego Hallows Eve. Z czym zatem się je muzykę SLAUGHTERDAY? Otóż, wskazanym jest dobry smak w dokonaniach Autopsy, bo nie ma co się oszukiwać, że Death Metal Niemców to hołd dla tej legendy. W każdym bądź razie na tym filarze opiera się ich muzyka. Duet nie stroni od sięgania po bardziej melodyjne rozwiązania, kłaniając się nieco w kierunku szwedzkiej szkoły grania, ale wychodzi im to na plus. Gdzieś jeszcze poniekąd w kilku wolniejszych partiach usłyszałem echa starego Asphyx. Takie zestawienie nie może nie cieszyć i mimo że to już było setki tysiące razy, to nadal daje radę i cieszy oraz jednocześnie ukazuje, że Death Metal ma się i będzie miał nader dobrze. Riffy gitar są w bardzo chwytliwe, może i nawet przebojowe, a dzięki temu utwory podczas odsłuchu wchodzą idealnie w gust odbiorcy. Ta sprawdzona prostota nigdy nie przestanie zaskakiwać. Dorzućmy tu jeszcze typową melodykę riffów Autopsy i prędkości utworów z jakich właśnie Amerykańska legenda słynie. Czasami łapię się, że nawet budowa utworów jest zrobiona w oparciu o dynamikę ikony Death Metalu z Kalifornii. I pod żadnym pozorem to nie są zarzuty. SLAUGHTERDAY wie i czuje co gra. Przede wszystkim robi to wybornie dobrze.
Ciężar kompozycji jest tu równie ważny. Utwory uderzają tonażem, ale mają też swoją przestrzeń. W szczególności słychać to, gdy na pierwszy plan wybijają się partie gitar solowych. Perkusja jest jak najbardziej na plus. Jej brzmienie, całkiem naturalne, podnosi dynamikę aranżacji i nie zagłusza zbędnym i przesadnym dopracowaniem studyjnym odbioru całości. Głębokie growle są tu również mocnym elementem. Bez większych zmian w tonacji, torują sobie monotonnym głosem drogę przez stosy trupów. Podsumowując już na szybko – warto mieć ten krążek w kolekcji, tak jak i pozostałe od SLAUGHTERDAY. Wspierajcie ich!
Tracklist:
1. Unseal the Gate
2. Ritual of Sacrifice
3. Sepulchral Ways
4. Beyond Body, Beyond Life
5. Torn by the Beast
6. Church of Dread
7. Eyes That Never Shut
8. Feeding the Ghouls
9. Forbidden Wisdom
10. Plunging to Megadeath (Hallows Eve cover)
Band:
http://slaughterday666.bandcamp.com/
http://www.facebook.com/slaughterdayofficial
https://www.instagram.com/slaughterdayofficial/
https://www.slaughterday.de/
Label:
https://fda-records.com/
https://www.instagram.com/fda_records/
https://www.facebook.com/FDAREC/
https://fda-records.bandcamp.com/
https://www.defyingdanger.de/shop/Defying-Danger-1
https://www.facebook.com/defyingdanger
https://defyingdangerrecords.bandcamp.com/
Autor: W.