TEMPLE OF DECAY – Anti Deus
15 listopada, 2024
CD, Black Death Production / Godz ov War Productions, album 2024
(wersja w języku polskim poniżej)
Some time ago, a review of TEMPLE OF DECAY’s debut album appeared on our pages, while in the second half of September the release of the second album 'Anti Deus’ took place, so this backlog I absolutely had to catch up with and I’m already getting around to listening to this material. As for TEMPLE OF DECAY, it is still a one-man project, and Mortt is in charge. His work oscillates around black / death metal, which was perfectly shown on the debut material.
The very first sounds confirmed my belief that the new material is far superior to its predecessor. Here we have definitely more aggression, which is well underpinned by agile dynamics that can evoke shivers on the body. Fast tempos take no prisoners, and the aggressive atmosphere drips with venom and hatred. The material consists of six tracks, with a total duration of over thirty-two minutes. The guitar riffs crush with their weight, creating a monumental wall of sultry sound that sticks in the memory from the start, like an iron-burned mark on the body. The bass guitar adds even more weight, and its low notes perfectly build dynamics. The percussion excels in the fast moments, but is equally well heard during the slowdowns. The vocals are infused with aggression, low throated. The lyrics are shouted in Polish, which will definitely appeal more to Polish fans of heavy sound. As for the lyrics, it must be said that they are simple, heavily vulgar and awesome to listen to. If you haven’t come across this album yet, I recommend getting acquainted with this title.
(wersja w języku polskim)
Jakiś czas temu na naszych łamach ukazała się recenzja debiutanckiego albumu TEMPLE OF DECAY, a w drugiej połowie września miała miejsce premiera drugiego albumu 'Anti Deus’, więc tę zaległość koniecznie musiałem nadrobić i już się biorę za odsłuchiwanie tego materiału. Co do TEMPLE OF DECAY, to nadal jest to projekt jednoosobowy, a dowodzi nim Mortt. Jego twórczość oscyluje woków black / death metalu, co doskonale zostało ukazane na debiutanckim materiale.
Już pierwsze dźwięki utwierdziły mnie w przekonaniu, że nowy materiał znacznie przewyższa swojego poprzednika. Mamy tu zdecydowanie więcej agresji, która jest dobrze podbudowana zwinną dynamiką, która potrafi wywołać ciarki na ciele. Szybkie tempa nie biorą jeńców, a agresywna atmosfera ocieka jadem i nienawiścią. Na materiał ten składa się sześć utworów, o łącznym czasie trwania wynoszącym ponad trzydzieści dwie minuty. Riffy gitar rozgniatają swoim ciężarem, tworzą monumentalną ścianę dusznego brzmienia, które od początku zapada w pamięci, niczym wypalony żelazem znak na ciele. Gitara basowa dodaje jeszcze więcej ciężaru, a jej niskie tony doskonale budują dynamikę. Perkusja doskonała w szybkich momentach, ale równie doskonale słyszy się ją podczas zwolnień. Wokal jest przesycony agresją, niski gardłowy. Teksty wykrzykiwane są w języku polskim, co zdecydowanie bardziej przypadnie do gustu polskim fanom ciężkiego brzmienia. Co do tekstów, to trzeba powiedzieć że są proste, mocno wulgarne i zajebiście wpadają w ucho. Jeżeli jeszcze nie natrafiliście na tę płytę, to polecam się zapoznać z tym tytułem.
Tracklist:
1. Strach i sumienie (Stosy)
2. Diabolical Summoning (Sztandary buntu)
3. Apokaliptyczna furia
4. Afirmacja śmierci
5. Klecha
6. Phallus Dei (Idzie wojna)
Band:
none
Label:
http://bdprod.pl/
https://www.facebook.com/blackdeathprod
https://blackdeathprod.bandcamp.com/
https://godzovwar.com/
https://www.facebook.com/godzovwarproductions
https://www.instagram.com/godz_ov_war_productions/
https://godzovwarproductions.bandcamp.com/
Autor: P.