TEMPLE OF DECAY – Rigor Mortis
2 października, 2024
CD, Black Death Production / Godz ov War Productions, album 2022
(wersja w języku polskim poniżej)
TEMPLE OF DECAY is a one-man project led by Mortt. It was founded in 2019 in Tomaszow Lubelski and currently is stationed in Dublin. The discography of this project includes EP material and two albums. Today we will have a peak on the debut one.
Two labels – Black Death Production and Godz ov War Productions – were involved in the release of this material, so you can enjoy the physical medium. Seven tracks fit on the album, with a total time of more than thirty minutes. From the very beginning, the music moves at fast tempos. Of course, at times there are some slowdowns, but somehow they are hard to register because murderous, fast riffs dominate. If you like fast playing like in the works of Marduk or Infernal War, you should be sparked by this material. The songs were written in Polish, which can also be a big plus, especially for Polish maniacs. The closing track of the album, a Venom cover, and came out quite extreme. In the compositions we have a lot of riffs kept in the tremolo section, rumbling bass, drum machine which does not impress, but all the instruments are well heard. The vocals are screaming black metal screeches taking an aggressive stance from beginning to end. Despite a whole lot of pluses, there’s something missing from this brew of blackened sludge. Maybe it’s a mixing issue in the production of this material. In any case, this is a disc that is listenable, and more than once. If you are not familiar with it, give it a chance.
(wersja w języku polskim)
TEMPLE OF DECAY to jednoosobowy projekt, którym dowodzi Mortt. Został on założony w 2019 roku w Tomaszowie Lubelskim, a obecnie stacjonuje w Dublinie. W dyskografii tego projektu znajdziemy materiał EP oraz dwa albumy. Dzisiaj rzucimy okiem i uchem na debiutancki pełniak.
W wydanie tego materiału zaangażowały się dwie wytwórnie – Black Death Production oraz Godz ov War Productions, dzięki czemu można nacieszyć się fizycznym nośnikiem. Na album zmieściło się siedem utworów, o łącznym czasie przekraczającym trzydzieści minut. Muzyka od samego początku porusza się w szybkich tempach. Oczywiście momentami dochodzi do pewnych zwolnień, ale jakoś ciężko się je rejestruje bo dominują tu mordercze, szybkie riffy. Jeżeli lubicie szybkie granie jak w twórczości Marduk, czy Infernal War, to powinno zaiskrzyć z tym materiałem. Utwory zostały napisane w języku polskim, co może być też sporym plusem, zwłaszcza dla polskich maniaków. Utwór zamykający płytę, cover Venom i wyszedł dość ekstremalnie. W kompozycjach mamy sporo riffów utrzymanych w sekcji tremolo, dudniącego basu, automatu perkusyjnego który nie zachwyca, ale wszystkie instrumenty są świetnie słyszalne. Wokal to krzykliwy black metalowy skrzek przybierający agresywną postawę od początku do końca. Pomimo całej masy plusów, to czegoś mi brakuje w tym wywarze czarnego mazidła. Może to kwestia miksów przy produkcji tego materiału. W każdym razie jest to krążek, który da się słuchać i to nie jeden raz. Jak nie znacie, to dajcie mu szansę.
Tracklist:
1. Destructive Symphony of Chaos
2. Robactwo
3. W chwale upadku
4. The Cacophony of Death
5. Boska niedoskonałość
6. Zemsta
7. Leave Me in Hell (Venom cover)
Band:
none
Label:
http://bdprod.pl/
https://www.facebook.com/blackdeathprod
https://blackdeathprod.bandcamp.com/
https://godzovwar.com/
https://www.facebook.com/godzovwar
https://godzovwarproductions.bandcamp.com/
https://www.instagram.com/godz_ov_war_productions/
Autor: P.