SORT SIND – I skyggen af livet
11 września, 2024
CD / vinyl / cassette, Nuclear Winter Records / Desiccated Productions, album 2023
(wersja w języku polskim poniżej)
The debut material of the duo SORT SIND is an intense mix of Death and Black Metal. The two gents constituting the core of the project are no newcomers, for they are personae from such bands as Hyperdontia, Taphos, Ascendency or Sulphurous. So, I guess, each of us would be mercilessly surprised if it turned out that from under the hands of this lineup we received a turd. And of course, this is not the case. 'I skyggen af livet’ is more than half an hour of music at the highest level of quality straight from the bowels of Denmark, and done in the Swedish manner.
I will immediately reassure those of you who may have already connected the dots and fear that the Danes have chosen a path through the melodic regions of Death Metal with HM2 overdrive. Nothing of the sort! Yes, it is melodic, but what arch melodies! If I were to look for inspiration here, I would definitely point to Dissection’s second album and the achievements of Unanimated. The way the riffs are built is very reminiscent of those very bands, but SORT SIND went a step further and served their music in a more direct, heavier and darker form.
The song structures are varied, there is quite a lot going on here. The music of SORT SIND has the fact that there are quite often moments putting almost exclusively on Black Metal, and there are some where Death Metal dominates. The whole thing complements each other deliciously, it is downright exquisite. However, I’ll venture to say that the foundation here is BM, in its rich melodic version, dense and unexceptional. Perhaps someone remembers Dawn from Sweden and their album 'Slaughtersun’? I have no doubt that quite a few people associate this work. And that’s where there was a very rich melodic line, a vastness of ideas intertwined in many layers. The same is true of 'I skyggen af livet’. The atmosphere of the songs strikes with aggression, but manages to surprise and uplifting touches.
SORT SIND have created a quality album and despite the fact of their familiarity with the creative craft, I am very impressed with what I was able to hear on their debut. The large number of sparse repetitions of individual riffs, places a requirement of attention on the listener. You’ll find fast blasting parts, but you’ll also find slowdowns with lots of guitar tracks blending together, coexisting or mid-tempo, more transparent to the ear. The whole is complemented by a great, refined sound. It is clear, but definitely not sterile. A fair amount of dirt has been left and thus, the release has not been skinned of its soul. Well, it will not be surprising when I conclude by saying – it is worth having in the collection.
(wersja w języku polskim)
Debiutancki materiał duetu SORT SIND to intensywna mieszanka Death i Black Metalu. Obaj panowie stanowiący trzon projektu to zadni nowicjusze, albowiem są to persony z takich zespołów jak chociażby Hyperdontia, Taphos, Ascendency czy Sulphurous. Zatem, jak mniemam, każdy z nas byłby zdziwiony niemiłosiernie, gdyby się okazało, że spod rąk tego składu otrzymaliśmy gniota. I oczywiście tak nie jest. ‘I skyggen af livet’ to ponad pół godziny muzyki na najwyższym szczeblu jakości wprost z trzewi Danii, a zrobionej na modłę szwedzką.
Od razu uspokoję tych z was, którzy mogli już połączyć kropki i obawiają się, że Duńczycy wybrali sobie ścieżkę przez melodyjne rejony Death Metalu z przesterem HM2. Nic podobnego! Owszem, jest melodyjnie, ale jakie to arcy melodie! Gdybym miał szukać tu inspiracji to zdecydowanie wskazałbym na drugi album Dissection i dokonania Unanimated. Sposób budowy riffów bardzo przypomina właśnie te zespoły, ale SORT SIND poszli o krok dalej i podali swoją muzykę w bardziej bezpośredniej, cięższej i mroczniejszej formie.
Konstrukcje utworów są zróżnicowane, dzieje się tu całkiem sporo. Muzyka SORT SIND ma to do siebie, że pojawiają się dość często momenty stawiające niemal wyłącznie na Black Metal, a są takie gdzie to właśnie Death Metal dominuje. Całość przepysznie się uzupełnia, jest wręcz wyborna. Zaryzykuję jednak stwierdzenie, że fundamentem jest tu BM, w swej bogatej melodyjnej odsłonie, gęstej i nietuzinkowej. Pamięta może ktoś Dawn ze Szwecji i ich album ‘Slaughtersun’? Nie wątpię, że sporo osób kojarzy to dzieło. I tam właśnie była bardzo bogata linia melodii, ogrom pomysłów przeplatających się w wielu warstwach. Podobnie jest w przypadku ‘I skyggen af livet’. Atmosfera utworów uderza agresją, ale potrafi zaskoczyć i podniosłymi akcentami.
SORT SIND stworzyli album wysokiej klasy i pomimo faktu ich zaznajomienia z rzemiosłem twórczym, jestem pod dużym wrażeniem tego, co mogłem usłyszeć na ich debiucie. Duża ilość skąpych powtórzeń poszczególnych riffów, kładzie na słuchaczu wymóg skupienia. Znajdziemy tu szybkie blastujące partie, ale znajdziemy też zwolnienia z dużą ilością gitarowych ścieżek mieszających się ze sobą, współistniejących czy też tempa środkowe, bardziej przejrzyste dla ucha. Całość jest uzupełniona świetnym, dopieszczonym brzmieniem. Jest klarownie, ale zdecydowanie nie sterylnie. Pozostawiono sporą część brudu i tym samym, nie oskórowano wydawnictwa z jego duszy. Cóż, nie będzie zaskoczeniem gdy na zakończenie powiem – warto mieć w kolekcji.
Tracklist:
1. Morke
2. Fortærer
3. Foragt
4. Hævntorst
5. Tomhed
6. Skygge
7. Sortsyn
8. Dysterhed
Band:
https://sortsind.bandcamp.com/
https://www.instagram.com/sort.sind/
Label:
https://www.facebook.com/Desiccated-Productions-102676771618364/
http://www.nuclearwinterrecords.com/
https://www.facebook.com/martyrdoomproductions/
https://www.instagram.com/nuclearwinterrecords/
https://nuclearwinterrecords.bandcamp.com/
Autor: W.