GRAVE PILGRIM – Molten Hands Reach West

CD / vinyl / cassette, Death Prayer Records, EP 2022
(wersja w języku Polskim poniżej)

’Molten Hands Reach West’, the Americans’ 2022 EP, made a very positive impression on me. The name of the band as well as pictures of CDs, vinyls in social media kept poping out non-stop, but something always stood in the way of reaching for this band. Mainly time, or being more precise, the lack of it.

GRAVE PILGRIM was formed in 2019 and so far they have two albums, a demo and the described EP. Seven tracks are presented on 'Molten Hands Reach West’ and I admit, it’s a rather unconventional approach to Black Metal. As much as the entirety is definitely in this style, the considerable amount of folklore, acoustic solutions or even melodic guitars, indicates that the duo is definitely aiming at local patriotism, fascination with the history of the region and more. Anyway, just look at the covers of their releases. You won’t find the typical upturned crosses, majestic landscapes in winter scenery or occult symbols or such engravings. Instead, these are decorated with images of people, dating back quite a few years.

Music that sources describe as Melodic Black Metal is also such. With the difference that, as I mentioned, a lot of elements here, which even in the guitar parts can be associated with local history. As a layman in this matter, this is just my guess, this is how I perceive these sounds. The melodiousness of the guitars is not just typical tremolo, because there is much, much more going on here. The element is heavily exploited, even falling at times into registers reminiscent of solo guitar parts, if only at the end of individual riffs. A lot of highlights here, such as acoustic guitars, which are quite a decorative feature of this release. There are also slower, solemn parts, with an added Heavy Metal twist, such as the track 'Young Hickory’ in which we also hear a tambourine. A small addition, and what a difference it makes.

The raw sound of the guitars is also a major asset. This solution further emphasizes the authenticity of 'Molten Hands Reach West’. The organic sound of the drums, especially the hi-hat, something wonderful! Puzzling is the lightness of the composition, of course, on the plus side. The aforementioned Heavy Metal dirge, slipping into a punk edge at times, does a big job here, carrying the sounds into the ether in a very, very digestible way. And GRAVE PILGRIM’s music, after all, is not one of the primitive or simple to listen to. Its arrangement complexity, which may not be obvious, nevertheless requires a certain amount of focus from the listener.

The Americans have set their sights on atmosphere, unique. Of course, everyone will find something reasonably close to this material, but taking as a closed work 'Molten Hands Reach West’ is fully exclusive, or at least has such elements. Another two pluses that can be shown here are the prominent bass guitar, and its bubbling sound gives great dynamics. And then there are the vocals. The shouted manner, in screeching tones of course, works splendidly here. Admittedly, the vocals seem to be a bit more tinged with a hint of hysteria or desperation, but it definitely fits.

Well, I’m smacking my guts that I wasn’t tempted to reach for the works of GRAVE PILGRIM earlier. I have something to catch up on, and for those of you who haven’t yet had a chance to listen to this material or the music of the Americans in general, I damn well recommend it.

(wersja w języku Polskim)

‘Molten Hands Reach West’, Epka Amerykanów z 2022 roku, zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nazwa zespołu jak i zdjęcia płyt, winyli w mediach społecznościowych przewijały się non stop, ale zawsze coś stało na przeszkodzie by sięgnąć po ten zespół. Głównie czas, a będąc bardziej precyzyjnym, jego brak.

GRAVE PILGRIM został powołany do życia w 2019 roku i jak do tej pory mają na swoim koncie dwa albumy, demo i opisywaną Epkę. Na ‘Molten Hands Reach West’ zostało zaprezentowanych siedem utworów i przyznaję, jest to dość niekonwencjonalne podejście do Black Metalu. Tak jak całokształt definitywnie jest w pełni tą stylistyką, tak spora ilość folkloru, akustycznych rozwiązań czy nawet melodyki gitar, wskazuje, że duet zdecydowanie zmierza w lokalny patriotyzm, fascynację historią regionu i nie tylko. Zresztą, wystarczy spojrzeć na okładki ich wydawnictw. Nie znajdziemy typowych odwróconych krzyży, majestatycznych krajobrazów w zimowej scenerii czy okultystycznych symboli bądź takowych rycin. Te natomiast zdobią wizerunki osób, datowane na sporo lat wstecz.

Muzyka, która źródła określają jako Melodic Black Metal, takową też jest. Z tą różnica, że – jak już wspomniałem – sporo tu elementów, które nawet w partiach gitar mogą się kojarzyć z lokalną historią. Jako laik w tej materii, to tylko moje przypuszczenia, tak odbieram te dźwięki. Melodyjność gitar to nie jest tylko typowe tremolo, bo dzieje się tu znacznie, ale to znacznie więcej. Element jest mocno eksploatowany, wpada nawet momentami w rejestry przypominające partie gitar solowych, choćby przy zakończeniach poszczególnych riffów. Sporo tu smaczków, jak chociażby gitary akustyczne, które stanowią nie lada ozdobę tego wydawnictwa. Są też wolniejsze partie, podniosłe, z dodatkiem Heavy Metalowego sznytu jak dla przykładu utwór ‘Young Hickory’ w którym usłyszymy również tamburyn. Mały dodatek, a jaką robi różnicę.

Surowe brzmienie gitar jest również dużym atutem. Rozwiązanie to jeszcze bardziej podkreśla autentyczność ‘Molten Hands Reach West’. Organiczne brzmienie perkusji, w szczególności hi-hatu, coś wspaniałego! Zastanawiającym jest lekkość kompozycji, oczywiście na plus. Wspomniany Heavy Metalowy dryg, wpadający czasem w punkowy sznyt, robi tu dużą robotę, niosąc dźwięki w eter w bardzo, ale to bardzo przyswajalny sposób. A muzyka GRAVE PILGRIM, mimo wszystko, nie należy do prymitywnej czy prostej w odbiorze. Jej złożoność aranżacyjna, która może nie jest oczywista, wymaga jednak od słuchacza pewnej dozy skupienia.

Amerykanie postawili na klimat, niepowtarzalny. Oczywiście, każdy znajdzie coś w miarę bliskiego temu materiałowi, ale biorąc jako zamknięte dzieło ‘Molten Hands Reach West’ jest w pełni wyjątkowe, bądź ma chociażby takiego elementy. Kolejne dwa plus jakie można tu ukazać, to wysunięta wyraźnie gitara basowa, a jej bulgoczący dźwięk nadaje świetnej dynamiki. No i wokale. Maniera krzyczana, oczywiście w tonach skrzeczących, sprawdza się tu wybornie. Co prawda, wokale zdają się być nieco bardziej zabarwione nutką histerii lub desperacji, ale to zdecydowanie pasuje.

Cóż, biję się w pierś, że nie skusiłem się by sięgnąć po twórczość GRAVE PILGRIM wcześniej. Mam co nadrobić, a ci z was, którzy nie mieli jeszcze okazji posłuchać tego materiału lub w ogóle muzyki Amerykanów, cholernie polecam.

Tracklist:
1. Sanguine Dawn
2. Molten Hands Reach West
3. Blood Memory
4. Young Hickory
5. Forged in the Fires of a Setting Sun
6. John Glanton’s Bones
7. Hard to be a God

Band:
https://gravepilgrim.bandcamp.com/

Label:
https://www.deathprayerrecords.com/
https://instagram.com/deathprayerrecords
https://www.facebook.com/deathprayerrecords
https://deathprayerrecords.bandcamp.com/

Autor: W.