USVA – Seitsemät Siivet
22 lipca, 2024
Cassette, Korpituli Productions, demo 1999 / 2024
(English translation below)
Oto mamy kolejne wznowienie na rynku, tym razem mowa o zespole USVA z Finlandii. Melodyjny Black Metal z dużą ilością klawiszy, demo, pięć utworów, niecałe dwadzieścia minut muzyki.
USVA był zespołem jednej kasety demo, chociaż jak wieść niesie, w 2000 roku po zmianie nazwy na Deimos, nagrali kolejne. Korpituli Productions sięga po ten zapomniany i szeroko nieznany materiał i wydaje go w tym roku w formacie kasety magnetofonowej. Nigdy nie ukrywałem, a wręcz odwrotnie, pisałem o tym nie jeden raz – jestem zwolennikiem re-edycji starych wydawnictw. Nie każdy miał w danym czasie możliwość dotrzeć do perełek, a dzięki temu nadarza się okazja by zapoznać się z tym co nam umknęło.
Muzycznie Finowie prezentują mocno melodyjne granie, utrzymane w wolniejszych i średnich prędkościach. Materiał można podciągnąć do gatunku symfonicznego grania, ale to takie mocne uogólnienie. Owszem, klawisze są obecne, ale nie wiodą prymu, a same struktury utworów są zdecydowanie symbiozą wszystkich instrumentów. Atmosfera jest podniosła, ale też i wprawiająca w zadumę. W którymś momencie pierwszego odsłuchu zabrakło mi tutaj nieco więcej werwy, jakiegoś zrywu, zrzucenia z barków tej spokojności. Rozumiem zamysł muzyków, ale mimo to, czegoś brakuje. W wielu przypadkach aspekt monotonii muzycznej wpływa na plus, tak tutaj jest jej za wiele.
Odstawiając na bok jednostajność, to słucha się tego całkiem dobrze. Praca gitar jest ok, bez żadnych fajerwerków – gra akordami wraz z techniką tremolo. Klawisze nie przysłaniają ścieżek tego instrumentu, perkusja również robi swoje, a wokale raczą nas gardłowym skrzeczeniem. Chyba najbardziej wybijającym się ponad resztę instrumentem są klawisze. Te, mimo także pewnej zachowawczości, są bardzo ciekawą ozdobą muzycznej materii dema. Niestety, wszystko to niknie na tle niewzburzonej tafli muzyki. Black Metal zagrany przez Finów ma swój zamysł, kierował się nawet na ciekawe pole własnej stylistyki. Być może się dopieprzam bez powodu, ale szczerze czegoś mi tu brakuje.
Na szybko podsumowując, to za dużo tu grzecznego i ułożonego grania, jest za spokojnie. Rozumiem, że czepiam się dema sprzed dwudziestu pięciu lat, ale cóż, tak to wypadło. Trochę szkoda, bo całość jest ciekawa i kto wie, może trzeba mieć po prostu dzień na słuchanie tego dema. I tak jak uwielbiam atmosferyczne granie nawet w powolnych i monotonnych odsłonach Hermodr czy Kalmankantaja, tak niestety USVA nie trafiła w moje gusta. Sprawdźcie i sięgnijcie po ten materiał, niech każdy wyrobi sobie swoją opinię, bo nie ma potrzeby przekreślać 'Seitsemät Siivet’.
(English version)
Here we have another reissue on the scene, this time we are talking about the band USVA from Finland. Melodic Black Metal with lots of keyboards, a demo, five tracks, less than twenty minutes of music.
USVA was a band of one demo cassette, although rumor has it they recorded a follow up in 2000 after changing their name to Deimos. Korpituli Productions reached out to this forgotten and widely unknown material and released it this year in tape format. I’ve never made a secret of it – in fact, I’ve written about it more than once – I’m a proponent of re-issuing old releases. Not everyone had the opportunity to get to the gems at any given time, and with this comes the opportunity to get acquainted with what we have missed.
Musically, the Finns present strongly melodic playing, maintained in slower and medium speeds. The material can be pulled up to the genre of symphonic playing, but this is such a strong generalization. Yes, the keyboards are present, but they don’t lead the way, and the song structures themselves are definitely a symbiosis of all instruments. The atmosphere is solemn, but also uplifting and thought-provoking. At some point during the first listening, I found myself missing a bit more verve here, some kind of burst, a throwing off of the shoulders of this tranquility. I understand the intention of the musicians, but still, something is missing. In many cases, the aspect of musical monotony influences a plus, so here there is too much of it.
Setting aside the uniformity, this listens quite well. The guitar work is ok, without any fancy stuff – playing with chords along with tremolo technique. The keys don’t overshadow the instrument’s tracks, the drums also do their job, and the vocals treat us with a throaty screech. Perhaps the instrument that stands out most above the rest is the keyboards. These, despite also being somewhat conservative, are a very interesting embellishment to the musical matter of the demo. Unfortunately, it all fades into the background of the uninflected sheet music. Black Metal played by the Finns has an idea, steered even into the interesting field of their own style. Perhaps I’m nitpicking for no reason, but there’s honestly something missing here.
To quickly summarize, there’s too much polite and arranged playing here, it’s too relaxed. I understand that I’m clinging to a demo from twenty-five years ago, but, well, that’s how it came off. It’s a bit of a shame, because the whole thing is interesting and who knows, maybe you just need to have a specific day to listen to this demo. And as much as I love atmospheric playing even in the slow and monotonous renditions of Hermodr or Kalmankantaja, unfortunately USVA didn’t hit my tastes. Check it out and reach for this material, let everyone form their own opinion, because there is no need to cross out 'Seitsemät Siivet’.
Tracklist:
1. Seitsemät siivet
2. Syysmyrskyt
3. Vaults of Sin
4. From Another Dimension
5. Yön sylissä
Band:
none
Label:
https://korpituli.bandcamp.com/
https://www.youtube.com/@korpituliproductions
https://www.facebook.com/korpituli
https://www.instagram.com/s.korpituli/
Autor: W.