CARTILAGE – The Deader the Better
20 lipca, 2024
CD / cassette / vinyl, Creator-Destructor Records, album 2022
(English translation below)
CARTILAGE, których to na świecie jest / było kilka, serwuje nam krwistą mieszankę Death Metalu z Grindem. Zespół powstał w 2016 roku i jest to ich drugi album.
Dziesięć utworów plus intro, a w nich na sam koniec cover samego Impetigo. Całość zamyka się nam w trzydziestu dwóch minutach i od razu to powiem, na jednym przesłuchaniu tego materiału się nie skończy. Amerykanie wzięli sobie na celownik totalny Exhumed worship jako wytyczną własnej stylistyki i wychodzi im to nader dobrze. Poza oczywistymi hektolitrami krwi, wyrywanych wnętrzności i rozchlapujących się gdzie tylko możliwe ludzkich płynów wraz z dźwiękiem plasku upadających organów na podłogę, materiał jest bombastyczny! Cholera, to jest tak dobre, że aż sam się dziwię, dlaczego o nich nie jest głośniej. Przebojowość utworów wręcz porywa głowę do bujania się w ich rytm, a noga bezwiednie przytupuje. Paskudne hity, a zarazem rozkoszne dla smakoszy zgnilizny.
Kompozycje są zorientowane w dużej mierze na dynamikę, a ta jest pozyskiwane świetnymi riffami wpadającymi w ucho. Mówiąc tu o skoczności utworów popełniłbym zapewne grzech, ale ten epitet ciśnie mi się na usta, niczym glut spływający z nosa do nich. Przeżuwając gałkę oczną sąsiada, którego ciało spoczywa w piwnicy od tygodnia, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że melodyjność riffów, ich łatwość przyswojenia (nawet w partiach bardziej technicznych, tudzież nawet lekko jazzujących), to istny majstersztyk. Melodyjność pokrywa się tu na równi z rytmiką pracy gitar i ten balans bardzo dobrze rezonuje w utworach. Momencik, odgryzę tylko kawałek mięsa z głowy. Ok. Partie basu są świetnie słyszalne i mają też bardzo duży wpływ na wspomnianą dynamikę. No i perkusja! Fukk! Adam ma wyśmienite wyczucie. Gra gęsto, sporo miesza, ale mimo tego jego partie nie są wyłącznie popisywaniem umiejętnościami. Ilość różnych wypełnień, podkreśleń i akcentów na blachach, zmian prędkości – > będziesz kiedyś w pobliżu, chętnie podzielę się z Tobą zwłokami. Wokalnie mamy tutaj Carcass w pełnej okazałości – growle, krzyczane linie, bulgoty, odgłosy zwracania i torsji, czyli wszystko to, co patologiczne miśki lubią najbardziej.
Podsumowując i już trochę w bardziej poważnym tonie, ‘The Deader the Better’ to album bardzo wysokiej klasy. Death Metal w połączeniu Grindem i wyciągniecie z połączenia obu stylistyk, tego co najlepsze. Jest dynamicznie, materiał wciąga i sprawia, że chce się go słuchać. Utwory zapadają w pamięć, a to ważne, i nie zlewają się w całość. Wyśmienity album, warto mieć go w kolekcji!
(English version)
CARTILAGE, of which there are/were few in the world, serves us a bloody mix of Death Metal and Grind. The band was formed in 2016 and this is their second album.
Ten tracks plus an intro, with a cover of Impetigo itself at the very end. The whole thing closes for us in thirty-two minutes, and I’ll say it right away, it won’t end with one listen to this material. The Americans have taken total Exhumed worship as a guideline for their own style, and it comes out exceedingly well. Aside from the obvious hectoliters of blood, ripped out entrails and human fluids splattered wherever possible, along with the sound of the splat of organs falling to the floor, the material is bombastic! Hell, it’s so good that I wonder myself why it’s not more talked about them. The upbeat nature of the songs even thrills the head to sway to their rhythm, and the leg involuntarily nudges. Nasty hits, yet delightful for gourmet rottenness.
The compositions are oriented largely towards dynamics, and this is acquired with great riffs that catch the ear. Speaking here about the livelyness of the songs I would probably commit a sin, but this epithet presses on my lips, like a snot flowing from my nose into them. Chewing on the eyeball of my neighbor, whose body has been resting in the basement for a week, I can’t help thinking that the melodiousness of the riffs, their ease of assimilation (even in the more technical, even slightly jazzy parts), is a veritable masterpiece. The melodiousness here coincides equally with the rhythmic work of the guitars, and this balance resonates very well in the songs. Momentum, I’ll just bite off a piece of meat from the head of the corpse lying next to it. Ok. The bass parts are great to hear and also have a very big impact on the aforementioned dynamics. And then there’s the drums! Fukk! Adam’s feel is excellent. He plays densely, mixes a lot, but even so, his parts are not just showing off his skills. The amount of different fills, highlights and accents on the cymbals, speed changes – > dude, you’ll be around sometime, I’d be happy to share a someone’s corpse with you. Vocally, here we have Carcass in its full glory – growls, shouted lines, gurgling, regurgitated and torsional noises, i.e. everything that pathological freaks like best.
To sum up and already a bit in a more serious tone, 'The Deader the Better’ is a very high-class album. Death Metal combined with Grind and extracting the best from the combination of both styles. It is dynamic, the material draws you in and makes you want to listen to it. The songs are memorable, which is important, and they don’t blend into one thing. An excellent album, worth having in your collection!
Tracklist:
1. Intro
2. Slaughter Day at the Chopping Mall
3. The Deader the Better
4. I Skin You
5. Mallet Wielding Maniac
6. Gurgitor
7. Cellar Full of Stiffs
8. Axe Scratcher
9. Gashes to Ashes
10. The Casket Crawler Catastrophe
11. Boneyard (Impetigo cover)
Band:
https://cartilagegore.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/CartilageSF
https://www.instagram.com/cartilage_gore/
Label:
http://www.creator-destructor.com/
http://www.facebook.com/pages/Creator-Destructor-Records/281868423801
https://www.instagram.com/creator_destructor_records/
http://creator-destructor.bandcamp.com/
Autor: W.