TRÉPAS – L’héritage du monde
30 września, 2023
CD, Sepulchral Productions, album 2019
(English translation below)
Kolejny przedstawiciel sceny Quebec, Kanada i na dobrą sprawę wiemy, czego możemy się spodziewać. I tak, Kanadyjczycy serwują nam wysokiej jakości Atmospheric Black Metal, po brzegi wypełniony emocjami i wspaniałym klimatem. Kiedy zespół powstał, tego nie wiem, ale ten materiał, czyli debiutancki album, był ich pierwszym nagraniem jakie ukazało się dla odbiorców ich muzyki. Potem, w 2023 roku, panowie nagrali drugi album i na tą chwilę dyskografia TRÉPAS zamyka się w owych dwóch wydawnictwach.
Otóż, mamy tutaj sześć utworów zawartych w trzydziestu ośmiu minutach trwania albumu. Jak się nie trudno domyślić, zwiastuje to rozbudowane aranżacje utworów. Jest to fakt, ale zespół nie miesza w aranżacjach, a stawia bardziej na powolne budowanie atmosfery, na swoisty flow muzyki. Dzięki temu nie musimy się mocno zagłębiać w dźwięki, ponieważ materia dźwięków zostaje nam podana w bardzo dostępny sposób.
TRÉPAS opiera swoją wizję Black Metalu na dużej dozie melodyjnych riffów, nawet tych granych akordami. Dzięki temu możemy też z łatwością usłyszeć jak dopracowane są utwory i jakim warsztatem operują muzycy. Będą tu też zwolnienia z pięknymi melodiami gitary prowadzącej, pewnego rodzaju interwały, jednakże doskonale wtopione w szkielet muzyki. Pojawią się też gitary bez przesteru. I tu przejdziemy sobie do brzmienia albumu, które jest czyste. Odniosłem wrażenie, że przez to, album został pozbawiony procenta agresji. Owszem, nie zrozumcie mnie źle, słucha się tego bardzo dobrze, a mimo tego, czegoś jakby w finalnym dźwięku brakowało. No i perkusja. Cholera, mocno wypolerowane studyjnie brzmienie, a w szczególności partie na dwie centralki, to jeden wielki terkot. Miejcie na uwadze, że to moja opinia i nie każdemu to musi przeszkadzać.
Formuła melodyki albumu stanowi tu fundament aranżacyjny ‘L’héritage du monde’. Staje się to nieco przewidywalne z kolejnymi utworami, ale taki urok tej stylistyki. Nie jest to w żaden sposób męczące, ot, słuchacz wie dokładnie czego się spodziewać. Utwory są naładowane po granice emocjami. Dźwięki są pełne smutku, można tu niemal dotknąć materii beznadziei, zmierzchu do którego każdy z nas zmierza. Na całe szczęście, bo tego bym nie udźwignął, twórczość Kanadyjczyków daleka jest od depresyjnych smutów.
Podsumowując, album wart jak najbardziej odgrzebania i słuchania godzinami. Powiem wam, że już nawet po trzecim a czwartym odsłuchu ‘L’héritage du monde’, nie zauważam mankamentów jakie wychwyciłem przy pierwszym zetknięciu z tym albumem. Dajcie się porwać twórczości TRÉPAS, ich deklaracji upadku i wszechogarniających mroków duszy, a nie będziecie żałować.
(English version)
Another representative of the Quebec, Canada scene, and for good measure we know what to expect. And yes, the Canadians serve us quality Atmospheric Black Metal, filled to the brim with emotion and great atmosphere. When the band was formed, I don’t know, but this material, the debut album, was their first recording that was released to the audience of their music. Then, in 2023, the gentlemen recorded a second album, and for this moment TRÉPAS’ discography is closed in these two releases.
Well, here we have six tracks contained in thirty-eight minutes of the album’s duration. As is not hard to guess, this heralds elaborate arrangements of songs. This is a fact, but the band does not mix up the arrangements, and puts more emphasis on slowly building the atmosphere, on a kind of flow of the music. As a result, we do not have to delve heavily into the sounds, as the matter of sounds is given to us in a very accessible way.
TRÉPAS bases its vision of Black Metal on a large dose of melodic riffs, even those played with chords. Thanks to this, we can also easily hear how polished the songs are and what kind of technique the musicians use. There will also be slowdowns with beautiful melodies of the lead guitar, some kind of intervals, however, perfectly blended into the skeleton of the music. There will also be guitars without overdrive. And here we come to the sound of the album, which is clean. I got the impression that because of this, the album was stripped of a percentage of aggression. Well, don’t get me wrong, it is very good to listen to, and yet, something seems to be missing in the final sound. Then there’s the drums. Damn, the heavily studio-polished sound, especially the parts for the two kick drums, is one big rumbling noise. Bear in mind that this is my opinion and not everyone must be bothered by it.
The album’s melodic formula is the arrangement foundation of 'L’héritage du monde’ here. It becomes a bit predictable with subsequent tracks, but that’s the charm of this style. It’s not tiresome in any way, just that the listener knows exactly what to expect. The songs are charged to the limit with emotions. The sounds are full of sadness, you can almost touch here the matter of hopelessness, the twilight to which each of us is heading. Fortunately, because I wouldn’t be able to bear it, the work of the Canadians is far from depressing ridiculousness.
All in all, an album worth digging out and listening to for hours at a time. Let me tell you that even after the third to fourth listening of 'L’héritage du monde’, I don’t notice the shortcomings I picked up on first encounter with this album. Let yourself be swept away by the work of TRÉPAS, their declaration of downfall and the all-encompassing darkness of the soul, and you won’t regret it.
Tracklist:
1. Rivages sombres
2. L’aube
3. L’heritage du monde
4. Charognes
5. Trépas
6. Errance
Band:
http://trepas.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/trepasblackmetal/
Label:
http://www.sepulchralproductions.com/
https://www.instagram.com/sepulchralproductions/
https://www.facebook.com/sepulchral.prods
https://sepulchralproductions.bandcamp.com/
Autor: W.