NEBULHAIM – As Autumn Wanes

CD / cassette, Ancient Spirit Terror / A Fine Day to Die Productions, album 2022
(English translation below)

Niemiecka horda NEBULHAIM to bardzo mało znany twór w podziemiu. Przynajmniej osobiście nie natknąłem się na wzmianki o tym zespole w zinach jakie posiadam czy choćby recenzjach online. Kiedy powstali, tego nie wiem, ale pewnym jest, że album poprzedzało jedno wydawnictwo – demówka 'Twilight Spell’ z 2015 roku.

Muzyka jaką zaprezentowali Niemcy to obskurny i silnie zakorzeniony w latach ‘90-tych Black Metal. Pogański klimat sączy tu się gęsto i muszę to chłopakom oddać, że brzmi to świetnie. To właśnie brzmienie albumu jest kluczowe w przypadku NEBULHAIM i wzorowo uchwyciło ducha tejże muzyki. Szkielety utworów są bardzo dobrze skomponowane. Rozwijają się miarowo, budując atmosferę, ale potrafią też zdecydowanie uderzyć od pierwszych dźwięków. Najważniejsze jednak, że nie jest to jedynie nędzne powielanie pomysłów i klepanie na okrągło tych samych pomysłów, aczkolwiek powiedzmy to jasno – album jest jednym wielkim hołdem dla czasów minionych tej stylistyki muzycznej. To co wytyczyły hordy lat ‘90-tych, to właśnie jest w całości zagrane na ‘As Autumn Wanes’ i dodatkowo okraszone własnymi pomysłami. Bo cóż… Co innego jest ślepo czerpać z wzorców, a czym innym jest bycie nimi zainspirowanym do tworzenia własnej sztuki w ściśle określonych ramach.

Bardzo fajnym urozmaiceniem jest tu utwór nr 5, będący w pełni opartym o gitarę akustyczną, klawisze, czyste śpiewy oraz melodeklamacje wokalne. Wprowadza to nie dość, że urozmaicenie, to przede wszystkim uwydatnia, uwzniośla klimat Pogańskiej aury. Ta jest również uchwycona w riffach gitar i całokształcie muzyki prezentowanej przez Niemców. Sporo tu gry akordami na wysokich tonach, a wwiercające się ostre brzmienie gitar w głowę, robi swoją robotę. Jest trochę hałaśliwie, surowo nawet, ale w tym cały urok. Poniekąd album ten kojarzy mi się z dokonaniami choćby Moonblood czy Graven (a może nawet Totenreich), chociaż zdaje sobie absolutnie sprawę, jak wielkie rozbieżności muzyczne wchodzą tu w rachubę. Jednakże pogańska atmosfera, pełna bólu i mizantropii, jest tu bodajże spoiwem tychże zespołów. Chociaż, być może sobie za wiele dopowiadam, niech każdy sam to sobie wykmini.

Czas na wokale, które nie są aż tak typowe, jak by można było się spodziewać. Oczywiście, są utrzymane w 100% w konwencji Black Metalu, ale swoją barwą odstają jednak od typowych skrzeków. Na koniec jeszcze sekcja rytmiczna. Jest dynamicznie, to przede wszystkim. Perkusja pracuje na bardzo wysokich obrotach, blasty są jak najbardziej obecne. Naturalnie, nie przez całość trwania albumu, ponieważ znajdziemy zwolnienia i tempa środkowe. Duży plus za gitarę basową i jest wyraźne linie w utworach. Instrument nie ginie w finalnym miksie.

NEBULHAIM nagrał w 2015 roku solidny album i szkoda, że został wydany dopiero po latach i przez tak mały label. Z drugiej strony, takie prawa undergroundu i kto chce i szuka na tyle głęboko w zasobach BM skrytych w najdalszych otchłaniach, ten znajdzie ‘As Autumn Wanes’. Jak to powiadają – lepiej późno, niż wcale. Absolutnie polecam sprawdzić ten materiał, w szczególności maniakom czasów minionych.

(English version)

German horde NEBULHAIM is a very little-known creation in the underground. At least personally, I have not come across mentions of this band in the zines I own or even online reviews. When they formed, I don’t know, but it is certain that the album was preceded by one release – the demo 'Twilight Spell’ from 2015.

The music the Germans presented is a stripped-down and strongly rooted in the ’90s Black Metal. The pagan atmosphere oozes thickly here, and I have to hand it to the guys, it sounds great. It’s the sound of the album that is key with NEBULHAIM and it captures the spirit of the music in an exemplary way. The skeletons of the songs are very well composed. They develop steadily, building atmosphere, but they can also definitely hit from the first sounds. The most important thing, however, is that it’s not just a shabby duplication of ideas and trotting out the same ideas over and over again, although let’s be clear – the album is one big tribute to the bygone times of this style of music. What the hordes of the ’90s laid out, that’s what’s played in full on 'As Autumn Wanes’ and further laced with their own ideas. Because, well… It’s one thing to blindly draw from patterns, and quite another to be inspired by them to create your own art within a well-defined framework.

A very cool variety here is track No. 5, which is fully based on acoustic guitar, keyboards, clean singing and vocal melodeclamations. This introduces not only variety, but above all enhances, elevates the atmosphere of Pagan Aura. This one is also captured in the guitar riffs and the overall music presented by the Germans. There’s a lot of chord play on the high notes here, and the drilling sharp sound of the guitars into your head, does its job. It’s a bit noisy, raw even, but that’s the whole charm. In a way, the album reminds me of the achievements of, say, Moonblood or Graven (and maybe even Totenreich), although I’m absolutely aware of how great musical discrepancies come into play here. However, the pagan atmosphere, full of pain and misanthropy, is perhaps the glue of these bands here. Although, I may be exaggerating too much for myself, let everyone figure it out for themselves.

Time for the vocals, which are not as typical as one might expect. Of course, they are kept 100% in the convention of Black Metal, but with their timbre they nevertheless stand out from the typical screeches. Finally, there is the rhythm section. It’s dynamic, that’s first and foremost. The drums work at very high speeds, the blasts are as present as possible. Naturally, not for the entire duration of the album, as you will find slowdowns and mid tempos. A big plus for the bass guitar and there are clear lines in the songs. The instrument is not lost in the final mix.

NEBULHAIM recorded a solid album in 2015 and it’s a shame that it was only released years later and by such a small label. On the other hand, such are the laws of the underground and whoever wants and searches deep enough in the BM resources hidden in the farthest abysses will find 'As Autumn Wanes’. As they say – better late than never. I absolutely recommend checking out this material, especially for the maniacs of times bygone.

Tracklist:
1. Intro
2. Death’s Children
3. Under the Feet of Giants
4. The Howling of Wolves
5. So Turns the Wheel
6. King on a Blazing Throne
7. As Autumn Wanes
8. Fate Triumphant

Band:
None

Label:
https://ancientspiritterror.blogspot.com/
https://www.facebook.com/pages/A-Fine-Day-to-Die-Productions/376628235833059
https://afinedaytodierecords.bandcamp.com/

Autor: W.