EXCISION – Hymns of Depravity
22 marca, 2023
CD, Pathologically Explicit Recordings, compilation 2018
(English translation below)
EXCISION był zespołem kilku taśm demo jak i spora ilość takowych w latach 90-96. Gdy po nagraniu trzeciej kasety chłopaki zdecydowali dać sobie spokój, dalej przez kolejne lata kontynuowali granie w innych zespołach. Z takich bardziej znanych można przytoczyć Screaming Afterbirth lub Splattered Cadaver. Po latach obcując z ich muzyką, śmiało stwierdzam z żalem, że nie pozostawili po sobie chociażby jednego pełnego albumu. I bez obaw – wiem z jaką muzyką kojarzy się hiszpański wydawca, ale tutaj nie spotkamy odmian Death Metalu w postaci Brutal czy Slamu.
Kompilacje takie jak ta ciężko jest oceniać. Są to archiwalne dema zespołów, a w tym przypadku EXCISION, nagrane szmat czasu temu w zupełnie innych warunkach studyjnych i przy innych okolicznościach rzeczywistości. Rok 1994, czyli rok kiedy nagrane zostało pierwsze demo zespołu, był okresem rozkwitu stylistyki death metalowej. Okresem, kiedy głód na takie granie jeszcze istniał i miał się dobrze. Właśnie ową pasję, młodzieńczy zapał słychać na demach Amerykanów. I nawet jeśli ich utwory są nieco kwadratowe, obecnie prezentujące sobą zupełnie nic nowego, to słucha się tego dobrze.
Na krążku znajdziemy dziesięć utworów ze wszystkich trzech demosów i są to kolejno: 'Hymns of Depravity’, 'Into the Macabre’, 'The Fall of Mankind’. Zarówno brzmieniowo, jak i aranżacyjnie, są różnice pomiędzy każdym z materiałów. Ogólnie można śmiało powiedzieć, że kompilacja dobrze siedzi, ale jako część mało znanej historii Death Metalu zza Oceanu, należy to jednak traktować bardziej jako ciekawostkę.
Brzmienie utworów jest trochę surowe, ale pierwsze trzy utwory jakie znalazły się na tej kompilacji i pochodzące w pełni z ostatniego dema 'Hymns of Depravity’, brzmią naprawdę mięsiście. Dużym przeskokiem są już zdecydowanie ostatnie trzy utwory z pierwszego dema i ich chaotyczna natura dźwięku. Przechodząc dalej, trzeba powiedzieć, że same aranżacje utworów są zwięźle zrobione. EXCISION stawiali często na zwolnienia w swoich utworach, tym samym generując ciężar własnych kompozycji. Biła z tego również złowieszcza atmosfera, a echa dalece schowanego Incantation obijają się o słuch tu i tam.
Gitary głównie bazowały na riffach tremolo łącząc je z akordami. Nic specjalnego, ot klasyka w klasyce staroszkolego Death Metalu. Jest prosto, bez żadnych wygibasów i prób ucieczek w ambitne rejony. Głębokie growle (poza pierwszym demem), dudniąca perkusja z 'kartonowymi’ centralkami – materiały demo jakich było wiele. Ta muzyka była nieokrzesana, miała bezpośrednio walić po gębie i tak też było. Ale czy to wystarczyło? Czy przetrwała próbę czasu? Do odpowiedzi na to pytanie każdy musi podejść indywidualnie.
Death Metal jaki tu dostajemy, może i nie jest dopracowany, jak chociażby albumy zespołów z tamtych czasów, nie jest też powalający na kolana. Można śmiało powiedzieć, że to granie jakich było wtedy wiele – jeden z tysięcy zespołów, któremu się nie udało wybić. I cóż, dla jednych takie wydawnictwo będzie fajnym uzupełnieniem kolekcji, a dla innych zbędnym wykopaliskiem. Tak czy inaczej, przy odrobinie czasu dajcie szansę temu krążkowi CD, może i zaskoczy również kogoś z was.
(English version)
EXCISION was a band of several demo tapes as well as a fair number of such in the 90-96 period. When the guys decided to give up after recording their third cassette, they continued to play in other bands for years to come. Of such more famous ones, one can cite Screaming Afterbirth or Splattered Cadaver. After years of communing with their music, I dare say with regret that they did not leave behind at least one full album. And no worries – I know what kind of music the Spanish publisher is associated with, but here we won’t meet Death Metal varieties in the form of Brutal or Slam.
Compilations like this one are hard to judge. These are archival demos of bands, or in this case EXCISION, recorded a ragged time ago in completely different studio conditions and with different circumstances of reality. The year 1994, the year when the band’s first demo was recorded, was the heyday of the death metal style. A period when the hunger for such playing still existed and was doing well. Own this passion, youthful enthusiasm can be heard on the demos of the Americans. And even if their songs are a bit square, currently presenting themselves with absolutely nothing new, it is a good to listen to.
The CD features ten tracks from all three demos, and they are as follows: 'Hymns of Depravity’, 'Into the Macabre’, and 'The Fall of Mankind’. Both sonically and in terms of arrangement, there are differences between each of the materials. Overall, it’s safe to say that the compilation sits well, but as part of the little-known history of Death Metal from across the Ocean, it should nevertheless be treated more as a curiosity.
The sound of the tracks is a bit harsh, but the first three tracks featured on this compilation and coming entirely from the recent 'Hymns of Depravity’ demo, sound really meaty. The big leap is definitely the last three tracks from the first demo and their chaotic nature of sound. Moving on, it must be said that the song arrangements themselves are concisely done. EXCISION often relied on slowdowns in their songs, thus generating the weight of their own compositions. An ominous atmosphere was also emanating from this, with echoes of the far-flung Incantation wafting through the ear here and there.
The guitars mainly based on tremolo riffs combining them with chords. Nothing special, just the classics in the classics of old school Death Metal. It’s straightforward, without any gimmicks or attempts to escape into ambitious areas. Deep growls (except for the first demo), rumbling drums with 'cardboard’ drum kicks – demo material like there were many. This music was unabashed, meant to directly pound on the mouth, and it did. But was it enough? Did it stand the test of time? Everyone must approach the answer to this question individually.
The Death Metal we get here may not be polished like at least the albums of the bands of that era, nor is it knocked down. It’s safe to say that it’s the kind of music there was back then – one of thousands of bands that failed to make a name for themselves. And well, for some such a release will be a nice addition to the collection, and for others an unnecessary dig. Either way, with a little time give this CD a chance, maybe it will surprise some of you as well.
Tracklist:
1. Immortal Servitude
2. Thorns of Eternity
3. Embrionic Infection
4. Necrotic Lust
5. Mortal Dissection
6. Omen of Blasphemy
7. Into the Macabre
8. Embrionic Infection ’94
9. Tortured Innocence
10. The Fall of Mankind
Band:
none
Label:
https://www.pathologicallyexplicitrecords.com/
https://www.facebook.com/Pathologically-Explicit-Recordings-337045229795313/
http://pathologicallyexplicit.bandcamp.com/
Autor: W.