SAD – Misty Breath of Ancient Forest
19 lutego, 2023
CD / vinyl, Purity Through Fire, album 2020
(English translation below)
Jeśli dobrze policzyłem, jest to siódmy album Greków. SAD za dwa lata będzie świętował dwadzieścia lat na scenie, co trzeba przyznać jest niemałym wynikiem. Zespół poza wspomnianymi albumami posiada całą masę splitów i kilka pomniejszych wydawnictw.
Patrząc na dorobek Greków, można zauważyć ich rozwój, a może bardziej formę ekspresji i czerpania z różnych scen Black Metalu. Pojawiały się albumy mocno nawiązujące do klasyków Darkthrone czy początkowej ery Mayhem, bywały materiały opierające się o bardziej depresyjne dźwięki. 'Misty Breath of Ancient Forest’ wypada na ich tle bardzo dobrze i zaryzykuję stwierdzenie, że jest to najlepszy album Greków w ich dorobku. Najlepszy i najbardziej dojrzały.
Struktury utworów są rozciągnięte i uderzają monotonnym feelingiem. Ta powtarzalność riffów umiejętnie wpływa na wykreowanie atmosfery, tajemniczej, ale i zarazem melancholijnej. Gdy zagłębimy się w warstwę liryczną albumu, z łatwością dostrzeżemy, że tematyka śmierci, nienawiści do życia i pogardy dla ludzkości, zaczyna ukazywać muzykę Greków w nieco innym świetle. Okładka może być poniekąd myląca, stwarzać pozory, że znajdziemy tu hymny opiewające piękno i potęgę natury. Cóż, niestety nie. Negatywny wydźwięk, nihilistyczna energia zaczyna w pełni docierać do słuchacza, pewnym chwytem lodowatej dłoni zaciskać się na gardle.
Utwory jak wspomniałem są rozciągnięte w czasie, w końcu mamy tu ponad pięćdziesiąt minut muzyki zamkniętej w siedmiu utworach. Grecy, gdyby trzeba już było pokusić się o porównania, czerpią umiejętnie z trzech filarów Black Metalu, a mianowicie: Szwecja, Norwegia i Finlandia. Skandynawia pełną parą. Jednakże, doszukamy się też echa melodyki wczesnego Rotting Christ, które pojawia się w kilku fragmentach albumu, skryte pod powłoką surowości brzmienia. SAD nie bawi się w dopieszczony dźwięk, brzmi to dość staroszkolnie będąc również dalekim od dźwięków z próby. 'Misty Breath of Ancient Forest’ brzmieniowo jest wyważone.
Wokale idealnie komplementują muzykę, a charakterystyczne wrzaski do jakich przez lata przyzwyczaił nas Nadir, dwoją się i troją zatruwając odbiorcę negatywną energią. I właśnie tu leży potęga albumu. Wydawać by się mogło, że tak przemyślany i pełen żywiołu (mając na względzie teksty, to może jednak nie za bardzo he he) materiał powinien kosić i nie pozostawiać niczego po sobie. Cóż, może i tak właśnie jest. Obstawiam jednak, że to właśnie ta negatywna energia, emanująca czymś złym i złośliwym, jest kluczem do zrozumienia muzyki Greków. Emanująca z każdego dźwięku, stopniowana na wyższe poziomy poprzez wokale i liryki, niemal dobija słuchacza i utwierdza w praktycznie surrealistycznym przekonaniu, że śmierć i nienawiść to jedyne słuszne drogi, odczucia.
Album jest godzien polecenia. Te kilka odsłuchów jakie sobie zapewniłem, wciągnęło mnie w świat pogardy, absolutnej czerni w której się odnalazłem i poczułem niemal komfortowo. Muzycznie doświadczymy tu hipnotycznego Black Metalu, pełnego posepnej melodyki riffów, poniekąd nawet wpadających w beznadzieję. Tylko proszę, nie mylcie tego z jakimiś depresyjnymi popłuczynami, bo SAD stoi dalece od tego (nawet na albumach, które romansowały z tym odłamem BM). Tak więc, czekam na kolejne materiały od Greków i zachęcam do obcowania z ich muzyką.
(English version)
If I counted correctly, this is the seventh album by the Greeks. SAD will celebrate twenty years on the scene in two years, which, it must be said, is no small result. In addition to the aforementioned albums, the band has a whole bunch of splits and several minor releases.
Looking at the output of the Greeks, one can see their development, or perhaps more a form of expression and drawing from various scenes of Black Metal. There have been albums strongly reminiscent of Darkthrone classics or the early Mayhem era, there have been materials based on more depressive sounds. 'Misty Breath of Ancient Forest’ compares very well with them, and I would venture to say that it is the best album of the Greeks in their output. The best and most mature.
The song structures are stretched out and hit with a monotonous feeling. This repetition of riffs skillfully influences the creation of an atmosphere, mysterious but melancholic at the same time. When we delve into the lyrical layer of the album, we can easily see that the themes of death, hatred of life and contempt for humanity begin to show the music of the Greeks in a slightly different light. The cover art may be somewhat misleading, creating the appearance that we will find here hymns extolling the beauty and power of nature. Well, unfortunately, no. Negative overtones, nihilistic energy begins to fully reach the listener, with a certain grip of an icy hand clamping down on the throat.
The songs, as I mentioned, are stretched out in time, after all, here we have more than fifty minutes of music enclosed in seven tracks. The Greeks, if one should already be tempted to make comparisons, draw skillfully from three pillars of Black Metal, namely: Sweden, Norway and Finland. Scandinavia in a full swing. However, there are also echoes of the melodicism of early Rotting Christ, which appears in several passages of the album, hidden under a shell of rawness of sound. SAD doesn’t play with a polished sound, sounding rather old-school while also being far from sounding rehearsed. 'Misty Breath of Ancient Forest’ sonically is balanced.
The vocals perfectly compliment the music, and the characteristic shrieks that Nadir has become accustomed to over the years, double and triple poison the listener with negative energy. And this is where the power of the album lies. It would seem that such a well-thought-out and full of element (considering the lyrics, nevertheless, maybe not too much hehe) material should mow down and leave nothing behind. Well, maybe it does. However, I’m nevertheless betting that it is this negative energy, emanating something evil and malicious, that is the key to understanding the music of the Greeks. Emanating from every sound, graduated to higher levels through vocals and lyricism, it almost kills the listener and reinforces the practically surreal belief that death and hatred are the only right ways, feelings.
The album is worthy of recommendation. The few listens I have provided myself with have drawn me into a world of disdain, absolute blackness in which I found myself and felt almost comfortable. Musically, we will experience here hypnotic Black Metal, full of gloomy melodic riffs, in a way even falling into hopelessness. Just please, don’t mistake this for some depressive washouts, because SAD stands far from that (even on albums that romance this BM faction). So, I look forward to more material from the Greeks and encourage you to commune with their music.
Tracklist:
1. Self Hatred
2. Enjoy Your Pettiness
3. Misty Breath of Ancient Forests (part I)
4. White Death
5. Hellish Ride
6. Misty Breath of Ancient Forests (part II)
7. Hades Gazing
Band:
https://hordeavsad.webs.com/
Label:
https://www.instagram.com/puritythroughfire/
https://www.facebook.com/profile.php?id=100063648343729
http://www.purity-through-fire.com/
Autor: W.