VAMPYRIC WINTER – My Last Vampyric Winter Among These Ruins

Vinyl / CD / Cassette, Poisonous Sorcery / Culto Obscuro / Pile of Heads / The Noose of Epicrates, album 2023
(English translation below)

Hiszpanie z VAMPYRIC WINTER w styczniu 2023 roku wydali swój drugi album. Surowy, wampiryczny Black Metal, którego założycielami są Manel Woodcutter i Sanguinous Moth, poszerzył swe szeregi o kolejne stworzenie nocy, a mianowicie Grief Kommando. Człowiek ten udziela się w toni innych projektów by przywołać chociażby Deathcircle, Krv, Niteris, Obskuritatem, Solipsism czy też Sulphuric Night. Zresztą, jego nowi kompani również nie próżnują tworząc w Atra, Nocturnal Tyrant, Verminous Knight, Herald ov Wizborg czy Amargor. Każdy z tych projektów jest więcej niż godzien polecenia maniakom czarcich dźwięków podanych w surowy sposób. A teraz kilka słów o albumie 'My Last Vampyric Winter Among These Ruins’.

Drugi pełniak VAMPYRIC WINTER trwa dokładnie trzydzieści trzy minuty i trzydzieści trzy sekundy. Symbolika nader oczywista, chyba, że był to przypadek. Utwory nie atakują bezpośrednio, pomimo swojej dużej mocy od pierwszych dźwięków. Nie, Hiszpanie stawiają na dość dynamiczne, ale jednak, budowanie czy stopniowanie klimatu. W muzyce usłyszymy sporo melancholijnych melodii, przechodzących w bardziej wzniosłe i ale jednak obstawiłbym, że większość atmosfery albumu kręci się wokół melancholii i tęsknoty. Wyziera z tego ciemność, chłód – ot, obraz zimowych krajobrazów zasypanych hałdami śniegu, wśród których na horyzoncie widać zamczysko górujące nad szczytami gór. Aranżacje linii gitar, to naprawdę niemała rzecz. Sposób ułożenia melodyki jest imponujący, a przejścia z jednego motywu w następny płynne. Dzięki temu uświadczymy sporej spójności kompozycyjnej, zarówno w pojedynczych utworach, ale również całości albumu. Materiał płynie swoim strumieniem, bez niepotrzebnych skoków tempa czy riffów wykraczających poza oferowaną tu stylistykę. Same utwory oscylują wokół szybkich i średnich prędkości, a jedynym odstępstwem jest zamykający utwór – nieco kakofoniczny, a tym samym wprowadzający pewien niepokój w głowie słuchacza. Wydaje się to być jednak nieźle przemyślane, albowiem od razu chce się powrócić do głównej zawartości 'My Last Vampyric Winter Among These Ruins’. Grief Kommando bardzo dobrze się przyjął w szeregach Hiszpanów, a jego wokale są niemałym diamentem albumu. Barwa skrzeczenia idealnie pasuje do chłodnego Black Metalu VAMPYRIC WINTER, a pojawiające się frazy mówione lub śpiewy czystym głosem, to naprawdę strzał w dziesiątkę, podbudowujący jeszcze silniej wampiryczną aurę albumu. Materiał, jak już zostało wspomniane, brzmi surowo, ale posiada w sobie dużo przestrzeni. Cóż, kończąc dodam, iż przygaszone światła wieczorem lub blask świec będzie idealnym środowiskiem by obcować z tym dziełem.

(English version)

Spaniards from VAMPYRIC WINTER released their second album in January 2023. The raw, vampiric Black Metal, whose founders are Manel Woodcutter and Sanguinous Moth, has expanded their ranks with another creature of the night, namely Grief Kommando. The man contributes to a ton of other projects to cite Deathcircle, Krv, Niteris, Obskuritatem, Solipsism or Sulphuric Night. Besides, his new companions are also not idle, creating in Atra, Nocturnal Tyrant, Verminous Knight, Herald ov Wizborg or Amargor. Each of these projects is more than worthy of recommendation to maniacs of blackened sounds served in a raw way. And now a few words about the album 'My Last Vampyric Winter Among These Ruins’.

VAMPYRIC WINTER’s second full-length lasts exactly thirty-three minutes and thirty-three seconds. The symbolism is exceedingly obvious, unless it was a coincidence. The songs do not attack directly, despite their great power from the first sounds. No, the Spaniards rely on a rather dynamic, but nevertheless, building or phasing of the atmosphere. In the music we’ll hear a lot of melancholic melodies, passing into more solemn ones, and yet I would wager that most of the album’s atmosphere revolves around melancholy and longing. It exudes darkness, coldness – just the image of winter landscapes covered with heaps of snow, among which a castle towering over the mountain peaks can be seen on the horizon. The arrangements of the guitar lines, is really no small thing. The way the melodies are arranged is impressive and the transitions from one motif to the next are smooth. As a result, we experience a lot of compositional cohesion, both in individual tracks, but also in the album as a whole. The material flows in its own stream, with no unnecessary tempo jumps or riffs beyond the style offered here. The songs themselves oscillate between fast and medium speeds, with the only deviation being the closing track – which is a bit cacophonous, and thus introduces some anxiety in the listener’s mind. Nevertheless, it seems to be well thought out, for one immediately wants to return to the main content of 'My Last Vampyric Winter Among These Ruins’. Grief Kommando has taken to the ranks of the Spaniards very well and his vocals are no small diamond of the album. The timbre of the screeching is a perfect match for VAMPYRIC WINTER’s frigid black metal and the featured spoken phrases or chants in a clear voice are really a hit, bolstering the album’s vampiric aura even more strongly. The material, as already mentioned, sounds raw, but has a lot of space in it. Well, I will conclude by adding that dimmed lights in the evening or candlelight will be the perfect environment to commune with this work.

Tracklist:
1. My Last Vampyric Winter Among These Ruins
2. A Gift of True Suffering (The Death Is Complete)
3. When Light Is Diminished
4. Supreme Art of Blackness
5. Thy Unholy Presence
6. The Rise of Our Sulphurous Empire
7. Lingering Claws (Outro)

Band:
https://vampyricwinter.bandcamp.com/

Label:
https://poisonoussorcery.bigcartel.com/
https://www.facebook.com/poisonous.sorcery.official/
https://www.instagram.com/poisonous_sorcery_official/
https://www.pileofheadsproductions.com/
https://instagram.com/phillybmhorde
https://pileofheads.bandcamp.com/

Autor: W.