WAMPYRIC RITES – The Wolves Howl to the Moon

CD / tape / vinyl, Signal Rex, album 2022
(English translation below)

Maniakom siedzącym w podziemnym black metalu raczej nie trzeba przedstawiać ekwadorskiego WAMPYRIC RITES, parającego się tą czarną sztuką. Kiedyś już nawet na naszych łamach przybliżyliśmy ich materiał, który umiejętnie przeskakiwał ze skrajności w skrajność za pomocą agresywnych black metalowych brzmień i typowych utworów ukierunkowanych na dungeon synth / dark ambient. Kapela istnieje od 2019 roku i do tej pory dorobiła się całkiem pokaźnej dyskografii, w której przeważają splity, a ‘The Wolves Howl to the Moon’ jest ich drugim albumem i póki co najnowszym wydawnictwem.

‘The Wolves Howl to the Moon’ zaskakuje już od samego początku, prezentując zupełnie inne dźwięki, niż miało to miejsce na wcześniejszych wydawnictwach. Mowa tu oczywiście o bardziej zrównoważonych i co za tym idzie, mniej agresywnych utworach. Czuć, że kompozycje są przemyślane, a tempa oscylują wokół średnich, dzięki czemu materia muzyczna stała się bardziej przyswajalna. Niestety redukcji uległ też pierwiastek odpowiedzialny za dungeon synth, jednak nie ma się czym martwić, bo klawisze są obecne od początku, do końca. Jednak ich brzmienie skierowane jest bardziej w tył, pozwalając gitarom wyjść przed szereg. Oprócz tradycyjnych instrumentów usłyszymy na tej płycie także odgłosy kruków, czy wilczy skowyt. Na ten materiał składa się pięć utworów, których łączny czas trwania wynosi ponad trzydzieści pięć minut. Muzyka bowiem sięga korzeniami wczesnych lat dziewięćdziesiątych, a nie od dziś wiadomo, że bez mocnych korzeni, to co wyrosło długo się nie utrzyma. Gitary są utrzymane w prostych aranżacjach, a riffy to głównie zapadająca w pamięć sekcja tremolo, poprzeplatana mocniejszymi akordami. Moją uwagę przykuły również kompozycje zagrane na gitarze klasycznej, na której wykreowano bardzo ładne melodie, ale nic z tych kompozycji nie jest przesłodzone, dzięki czemu jest to bardzo oryginalna, wielowymiarowa muzyka. Perkusja również jest dość prosta, jednak jest idealnym uzupełnienia dla reszty instrumentów. Pomimo tego, że można byłoby nagrać ją lepiej, to właśnie ten surowy ton nadaje jej dzikości. Klawisze są bardziej stonowane, niż na poprzednich wydawnictwach, ale gdy wychodzą nieco do przodu, to zapadają mocno w pamięć. Wokale oczywiście jak zawsze demoniczne, chropowate i skrzeczące, pełne trupiego jadu i nienawiści. Esencja black metalowego śpiewu. Muszę przyznać, że oczekiwałem od tego albumu większej agresji, jednak absolutnie nie mogę powiedzieć, że zawiodłem się na tym materiale. Dobrze jest być miło zaskoczonym, więc polecam wszystkim maniakom podziemnego black metalu zapoznać się z tym krążkiem i całą resztą dyskografii WAMPYRIC RITES.

(English version)

Maniaxs being into the underground black metal rather don’t need to be introduced to Ecuadorian WAMPYRIC RITES, doing this black art. Once even in our pages we have already introduced their material, which skillfully jumped from extreme to extreme with aggressive black metal sounds and typical dungeon synth / dark ambient oriented tracks. The band has been in existence since 2019 and has so far amassed quite a substantial discography of mostly splits, with 'The Wolves Howl to the Moon’ being their second album and, for now, their latest release.

’The Wolves Howl to the Moon’ surprises from the very beginning, presenting a completely different sound than was the case on previous releases. We are, of course, talking about more balanced and, consequently, less aggressive tracks. You can feel that the compositions are well thought out and the tempos oscillate around medium, making the musical matter more digestible. Unfortunately, the element behind the dungeon synth has also been reduced, nevertheless there is nothing to worry about, as the keyboards are present from the beginning, to the end. However, their sound is directed more backwards, allowing the guitars to come out in front. In addition to traditional instruments, we’ll also hear the sound of ravens or a wolf’s howl on this album. This material consists of five tracks with a total duration of over thirty-five minutes. For the music goes back to the roots of the early nineties, and it is well known that without strong roots, what has grown will not last long. The guitars are kept simple, and the riffs are mainly a memorable tremolo section, interspersed with stronger chords. My attention was also drawn to the compositions played on classical guitar, on which very nice melodies are created, but none of these compositions are over-sweetened, making this very original, multidimensional music. The drums are also quite simple, nevertheless they are the perfect complement to the rest of the instruments. Although it could be recorded better, it’s this raw tone that gives it its ferocity. The keyboards are more subdued than on previous releases, but when they step forward a bit, they are firmly in the memory. The vocals, of course, are as demonic as ever, harsh and screeching, full of deadly venom and hatred. The essence of black metal singing. I must admit that I expected more aggression from this album, nevertheless, I absolutely cannot say that I was disappointed with this material. It’s good to be pleasantly surprised, so I recommend all underground black metal maniacs to familiarize themselves with this album and the rest of WAMPYRIC RITES’ discography.

Tracklist:
1. The Ancient Tyrant Returns from the Deep Grave
2. Rites Under the Fullmoon
3. Amidst the Fog of Eternity
4. The Wolves Howl to the Moon
5. Captive in a Desolate Castle

Band:
https://wampyricrites1.bandcamp.com/
https://www.instagram.com/wampyric_rites/

Label:
https://signalrex.com/
https://www.facebook.com/signalrec
https://www.instagram.com/signalrex/
https://signalrex.bandcamp.com/
https://soundcloud.com/signalrex

Autor: P.