KAWIR – Εξιλασμός
3 listopada, 2022
CD / tape / vinyl, Iron Bonehead Productions, album 2017
(English translation below)
Grecka horda KAWIR nie wymaga żadnych introdukcji. Nie wierzę, by ktoś mógł się okazać takim ignorantem, by nie słyszał w życiu o, co by tu nie mówić, żywej legendzie tamtejszej sceny. Aktywny od 1993 roku, regularnie wypuszcza na kolejne to materiały. Czas zatem na pogańską helleńską ucztę z „Εξιλασμός”, albumem nr 7 w dyskografii zespołu.
KAWIR przyzwyczaił nas, że ich twórczość po dziś dzień jest silnie zakorzeniona w tradycyjnych tamtejszej sceny. Słuchając siódmego albumu, możemy bez problemu wychwycić powiązanie z tym co horda jeszcze robiła na demówce. Co prawda poziom nagrań to kolosalna różnica, ale zalążki melodyki, jaką KAWIR rozwinął w swojej twórczości były już obecne od samego początku. Co oczywiście nie powinno dziwić, jako że grecka szkoła gry tym właśnie stoi. Ta archaiczność, wręcz wiekowość wykrzesywanych dźwięków z riffów zadziwia mnie po dziś dzień. Nie ma po prostu sobie równych w swojej unikalności.
Sześć utworów jakie znalazły się na „Εξιλασμός” to fantastyczny dowód na to, że grając od lat w tym samym stylu i nadal robiąc swoje będąc wiernym swoim ideałom zarysowanym wyraźnie na pierwszych wydawnictwach, można to robić jakże prawdziwie i naturalnie. W muzyce KAWIR nie jestem w stanie wychwycić ni krzty robienia czegokolwiek na siłę. Każdy utwór to osobna pogańska opowieść, pełna wzniesień ducha i woli walki. Patos wykreowany przez riffy gitar do spółki z pasażami klawiszy to jedne wielkie arcydzieło. Atmosfera jest podniosła, ale i cholernie agresywna niczym w ferworze walki. Czytelne partie poszczególnych instrumentów robią swoje, daje się odczuć, że mamy do czynienia ze sporym przestrzennie dziełem. Pojawiające się smaczki jak chórki czy wspomniane partie klawiszy dopełniają obrazu. Album jest nader wyrazisty, nader przejmujący i chwytający za gardło słuchacza. Drzemie w nim jakiś mroczny romantyzm, tragizm, pewna niespełniona iskra tęsknoty. A czy potrzeba czegoś więcej, niż naszpikowany emocjami materiał? Nie sądzę.
„Εξιλασμός” to podróż po antycznej mitologii Grecji. Odnosi się do boskiego gniewu Zeusa, który miał dość pychy herosów. Przeklął ich całe potomstwo lub wypędził je do Hadesu na wieczne męczarnie. A ten koncept, przybliżony w skrócie za pomocą paru powyższych słów, odnajdziecie w dźwiękach albumu KAWIR.
(English version)
The Greek horde KAWIR needs no introduction. I don’t believe anyone could turn out to be such an ignorant person that hasn’t heard of, what to say, a living legend of the local scene in his life. Active since 1993, he has been releasing regularly on this next material. So it’s time for a pagan Hellenic feast with „Εξιλασμός,” album No. 7 in the band’s discography.
KAWIR has accustomed us to the fact that their work to this day is firmly rooted in the traditional local scene. Listening to the seventh album, we can easily grasp the connection to what the horde was still doing on the demo. Admittedly, the level of the recordings is a colossal difference, but the seeds of the melodicism that KAWIR developed in their work were already present from the very beginning. Which, of course, should come as no surprise, as the Greek school of playing is what it stands for. This archaicness, even the age-oldness of the sounds wrenched from the riffs amazes me to this day. It simply has no equal in its uniqueness.
The six tracks featured on „Εξιλασμός” are fantastic proof that playing the same style for years and still doing your own thing while being faithful to your ideals outlined clearly on your first releases can be done so truly and naturally. In KAWIR’s music I can’t detect a hint of doing anything by force. Each song is a separate pagan tale, full of uplifting spirit and will to fight. Pathos created by guitar riffs in partnership with keyboard passages is one great masterpiece. The atmosphere is solemn, but also damn aggressive as if in the heat of battle. Clear parts of individual instruments do their job, you can feel that we are dealing with a spacious work. Appearing flavors like choruses or the aforementioned keyboard parts complete the picture. The album is very expressive, very thrilling and grabs the listener by the throat. It oozes some dark romanticism, tragedy, a certain unfulfilled spark of longing. And does it need anything more than emotionally saturated material? I don’t think so.
„Εξιλασμός” is a journey through ancient Greek mythology. It refers to the divine wrath of Zeus, who was fed up with the hubris of the heroes. He cursed all their offspring or banished them to Hades for eternal torment. And this concept, approximated in a nutshell with a few words above, you will find in the sounds of the album KAWIR.
Tracklist:
1.Lykaon
2.Oedipus
3.Tantalus
4.Thyestia Deipna
5.Agamemnon
6.Orestes
Band:
https://www.facebook.com/kawirblackmetal
https://www.instagram.com/kawir_official/
Label:
http://www.ironbonehead.de/
https://www.facebook.com/IronBoneheadProductions
https://ironboneheadproductions.bandcamp.com/
Autor: W.