GOATCRAFT – Spheres Below
19 sierpnia, 2022
CD / vinyl, In League with Satan Prodctions / Hexencave Productions, album 2020
(English translation below)
Jako, że dużymi krokami zbliża sie edycja Tones of Decay, festiwalu w Pradze, postanowiłem sobie odświeżyć twórczość zespołów, które będą brały udział w tej edycji. Na pierwszy ogień poszedł właśnie GOATCRAFT i tu przyznaję, że jest to moje bodaj dopiero drugie spotkanie z tą hordą. Jeśli pamięć mnie nie zawodzi, słuchałem EPki „Όλεθρος”, która była dobrym materiałem. „Spheres Below” to jak do tej pory ostatni materiał Słowaków i zarazem ich pełen debut. Zespół powstał w 2012 roku i to w sumie tyle gwoli wstępu.
Debiutancki album trwa czterdzieści pięć minut i jest to cholernie intensywny Black / Death Metal. Pierwsze skojarzenie jakie wywołał u mnie ten materiał był z Włoskim Demonomancy, jest też tutaj co nieco Finów z Archgoat, ale nie jest ząb w za ta sama szkoła grania. Słowacy stawiają na bardzo duszne, intensywne granie, które momentami bez mała jest jak ściana dźwięku. Utwory pomimo swej dosadnej porywczości w wielu momentach zwalniają, jednakże nie oznacza to iż zespół traci coś ze swojej muzycznej zażartości. Wręcz przeciwnie – odnosze wrażenie, że ta cała skurwysyńskość i nienawiść jest odczuwalna jeszcze bardziej w zwolnieniach. Potęguje to wrażenie przenikliwości w ciało słuchacza, a choroba jaką oferuje GOATCRAFT jest jeszcze bardziej realna. Z dźwięków wyłania się śmierć i sam Diabeł. Nie potrafię tego inaczej określić jak ująć to w ten sposób: Słowacy emanują w swoich dźwiękach cholernym złem. Jak już wspomniałem każdy z utworów jest intensywny i czterdzieści pięć minut mrocznego Black / Death Metalu sprawia słuchaczowi konkretny wpierdol. Gitary pracują bardzo często akordami tworząc chaotyczną, śmiercionością i zwartą powłokę, ale jest też praca tremolo oraz gitar prowadzących / solówek. Te właśnie przypominają bardziej o manierze Death Metalowej, odsłaniając nieco inne oblicze zespołu, bardziej chore i emanujące odorem śmierci. Wokalnie uświadczymy tutaj przekrój od głębokich, otchłanicznych growli po całą gamę krzyków. Korelacja tychże z atmosfera albumu jest idealna, nie można sobie życzyć niczego więcej. Pojawiają się też jakby bardziej thrashowe patenty jak np w utworze „Kolossal Katastrophic Kollapse”, który sam w sobie jest potęgą kompozycyjną. Agonalne wokalizy w połowie tego utworu to zniszczenie! Pojawiają się tu sporadycznie też klawisze dodające tylko jeszcze więcej grozy, jeszcze więcej powagi i rytualne wydźwięku. Po prostu sprawdźcie ten album, warto!
(English version)
As the edition of Tones of Decay, a festival in Prague, is approaching fast, I decided to refresh myself on the work of the bands that will take part in this edition. GOATCRAFT was the first to start, and I admit that this is probably my second encounter with this horde. If memory doesn’t fail me, I listened to the „Όλεθρος” EP, which was good stuff. „Spheres Below” is the Slovaks’ latest material so far and also their full-length debut. The band was formed in 2012, and that’s pretty much it by way of introduction.
The debut album lasts forty-five minutes and it’s damn intense Black / Death Metal. The first association that this material evoked in me was with Italian Demonomancy, there’s also a bit of Finnish Archgoat here, but it’s not a tooth in for the same school of playing. The Slovaks rely on very stuffy, intense playing, which at times is almost like a wall of sound. The songs, despite their blunt violence, slow down at times, but this doesn’t mean that the band loses any of its musical fierceness. On the contrary, I get the impression that all the abruptness and hatred is felt even more in the slowdowns. This intensifies the impression of penetration into the listener’s body, and the sickness that GOATCRAFT offers is even more real. Death and the Devil himself emerge from the sounds. I can’t put it any other way than to put it that way: Slovaks emanate damn evil in their sounds. As I mentioned before, each track is intense and forty-five minutes of dark Black / Death Metal gives the listener a definite pounding. The guitars work very often in chords to create a chaotic, deathly and compact body, but there is also tremolo work and lead guitars / solos. These are more reminiscent of Death Metal mannerisms, revealing a slightly different face of the band, more sick and emanating the odor of death. Vocally, we experience here a cross-section from deep, abyssal growls to a whole range of screams. The correlation of these with the album’s atmosphere is perfect, you can’t wish for anything more. There are also some sort of more thrash patents like in the track „Kolossal Katastrophic Kollapse”, which is a compositional powerhouse in itself. The agonal vocalizations in the middle of this track are devastation! There are also occasional keyboard appearances that only add even more horror, even more dignity and ritualistic overtones. Just check this album out, it’s worth it!
Tracklist:
1. Nekromanteion
2. The Obsidian Halls
3. Kolossal Katastrophic Kollapse
4. Altered Resonance
5. Putrid Stench of Existence
6. Draconis Torquent
7. The Beast of Hell
8. Horrendous Light
9. Echoes from the Radiant Abyss
10. The Devil’s Splendour
11. So Death Created Time
Band:
https://goatcraft13.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/tfarctaog
Label:
http://www.hexencave.wz.cz/
https://hexencave.bandcamp.com/
Autor: W.