SHADES OF DARKNESS Magazine 2/3

Z dużym spóźnieniem opisuję tutaj ten magazyn, bo zapewne większość z Was już ten periodyk posiada. Bez zbędnego owijania w bawełnę, bez wymądrzania się we wstępie, zaczynamy rozczłonkowywanie tego opasłego tomiszcza łączącego w sobie dwa numery – drugi i trzeci.

Przyznać należy, że zabieg połączenia dwóch numerów w jeden to ciekawa sprawa. Jak w samym wstępie pisze Weland, pomysł zespolenia dwóch numerów w jeden to sposób podziękowania dla czytelników, którzy bardzo cieple przyjeli debiutancki numer czasopisma. Przejdźmy do zawartości. Oba numery mają o ile dobrze policzyłem po 138 stron więc należy przyznać, że jest co czytać. Wizualnie magazyn stoi na najwyższym pozimomie, czytelny layout, dobre zestawienie tekstu i zdjęć. Ot, po prostu dobrze się na to patrzy a tym samym nie można się zgubić w kolejnych etapach danych wywiadów jak to bywa w nadmiarze kolumn niektórych zinów. Jest profesjonalnie i przyznaję, że pierwszy numer był niczym prawdziwe wejście bestii na rynek wydawniczy. Magazyn stara się łączyć zarówno podziemie jak i publikować wywiady z zespołami już uznanymi, bardzo znanymi. Pomimo, że nie każdy z zaprezentowanych zespołów jest mi bliski serca a niektóre mam po prostu głęboko w dupie, starałem się chociaż przebrnąć fragmentami przez te wywiady. Czego nie można zdecydowanie zarzucić Welandowi w przeprowadzanych rozmowach, to sztampowość. Każdy, absolutnie każdy z wywiadów to indywidualne podejście do zespołu, tematyki w jakiej się porusza i dogłębne wnikanie w te treści. Oczywiście, nie można uniknąć pytań o to jak powstaje materiał i tym podobne zagadnienia z materii stricte muzycznej, ale to wydaje się dla mnie w pełni zrozumiałe. Z wywiadów, które są naprawdę wyśmienite można zaliczyć: IMMOLATION, ENTHRONED, MALOKARPATAN, WARDRUNA, SETH, MORTEM, UNLEASHED, DJEVEL, AZARATH, OFFENSE, INFERNAL WAR, APSU, czy MARDUK. Nie zmienia to faktu, że pozostałe treści są słabe od strony merytorycznej, nic bardziej mylnego. Każdy wywiad to sztos sam w sobie, ale niestety odpowiadający prezentowali taki sobie poziom jak chociażby SARGEIST / HORNA, NARGAROTH (który w kółko jęczał jak to starcił w życiu jakąś dziewczynę) lub GRIMA. Pewnie o czymś jeszcze zapomniałem, bo treści był cały ogrom i być może coś z głowy wypadło. Z wywiadów, które ominąłem lub tylko częściowo rzuciłem oko były WATAIN, HATE, BLACK ALTAR, DESTRUCTION, HAMMERFALL, GAAHLS WYRD i KŁY. Ten ostatni w moim odczuciu to zupełna komedia sceny, ale wiadomo, o gustach się nie rozmawia i szanuję, że ktoś tego słucha, bo nic mi do tego. Szkoda, że ukazało się tak mało recenzji i liczę na więcej. Mam tylko nadzieję, że z czasem nie staną się opiniotwórcze lub opłacane przez wydawców jak to ma miejsce w większych magazynach dostępnych w Polsce lub na świecie. I to by było na tyle, szczerze polecam sięgać po magazyn, bo nie dość że w obu przypadkach (numer 1 oraz numer 2/3) zestawienie zespołów jest nietuzinkowe i każdy znajdzie coś dla siebie oraz może też odkryć nowe bądź poszerzyć horyzonty, tak merytoryka, przygotowanie rozmów prowadzonych przez Welanda to naprawdę sztos i wyjątkowy poziom na Polskim rynku. Wspierajcie, piszcie do niego lub szukajcie nawet w Empikach, bo powtórzę się, ale mega warto.

Link:
https://www.shadesofdarknessmag.pl/pl-c-1.html

Autor: W.