WODE – Wode
17 maja, 2022
Vinyl / tape / CD, Broken Limbs Recordings / COF Records / Sell Your Soul Records / Vendetta Records, album 2016
(English translation below)
Już jakiś czas temu widziałem krążącą po sieci ulotkę, informującą o albumie WODE, który ukazał się już jakiś czas temu, jednak, jakoś brakowało mi czasu, by przyjrzeć się mu dokładniej i teraz nadrabiam zaległości. WODE to kapela pochodząca z Anglii, a w jej składzie znajdziemy muzyków znanych z udziału w takich projektach, czy zespołach jak: HEAVY STENTENCE, UNDER THE HORNS, AGGRESSIVE PERFECTOR i kilku innych. Na koncie mają trzy pełne wydawnictwa i materiał demo z 2011 roku, a muzyka początkowo kreowana na black metalową modłę, z czasem uległa zmianie w znacznie cięższym kierunku – death / black metal.
Album o tytule 'Wode’ ukazał się w kwietniu 2016 roku. Nie licząc materiału demo, jest to debiutancki krążek. W oczy od razu rzuca się okładka, która prezentuje grafikę Zdzisława Beksińckiego na licencji Muzeum Historycznego w Sanoku. Na materiał ten składa się sześć utworów, które trwają przez niemal czterdzieści osiem minut. Kompozycje wykreowane przez WODE sięgają bardzo głęboko, do korzeni black metalu wywodzącego się z połowy lat dziewięćdziesiątych. Chociaż słychać tu duchy kultowych kapel takich jak choćby DARKTHRONE, to przez mocniejszą dynamikę zrodziła się w tej muzyce potężna, wręcz monumentalna atmosfera, która z całą siłą naciska niebanalną melodią, a przy okazji jest w niej moc i ogień, którego nie da się zdusić, bo płonie on wraz z wchłanianiem tych mrocznych dźwięków. Aranżacje nie wydają się być skomplikowane, a produkcja jest dość przejrzysta, jak na tego typu muzykę. Gitary generują w większości dawkę riffów opartych o tremolo, które przyjemnie wpada w ucho. Jest też kilka trudniejszych kompozycji gitarowych, dzięki czemu materiał wydaje się z jednej strony być wyrwanym z odmętów przeszłości, a z drugiej jest bardzo świeży i oryginalny, ma w sobie to coś, co przyciąga. Kilka partii gitar nagrano na czystym kanale, a solówki, z którymi dane nam będzie się zderzyć również są przemyślane i trzymają wysoki poziom. Perkusja jest szybka i agresywna, a przy okazji to nie jest proste klepanie po bębnach jak na przeciętny black metalowy album. Słychać, że włożono w tę muzykę dużo serca, i taką muzykę właśnie doceniam, gdzie właśnie można odkryć cząstkę artysty, który tworzy te dźwięki. Taka muzyka jest bardzo szczera. Wokal, jak na black metalową stylistykę przystało to oczywiście niski i chropowaty nieco growlujący głos. Może i słyszałem lepsze wykonanie, ale tu naprawdę nie ma się do czego przyczepiać. Jeżeli jeszcze nie znacie dokonań WODE, to zachęcam do poznania się z ich twórczością.
(English version)
Some time ago I saw a flyer circulating on the web, informing about the album WODE, which was released some time ago, but somehow I lacked the time to take a closer look at it and now I am making up for it. WODE is a band from England and its lineup includes musicians known for their participation in such projects or bands as: HEAVY STENTENCE, UNDER THE HORNS, AGGRESSIVE PERFECTOR and several others. On their account they have three full-length releases and demo material from 2011, and the music initially created in the black metal fashion, with time has changed in a much heavier direction – death / black metal.
The album titled 'Wode’ was released in April 2016. Not counting the demo material, this is the debut CD. What immediately catches the eye is the cover artwork, which features a graphic by Zdzislaw Beksinski licensed from the Historical Museum in Sanok. The material consists of six tracks, which last for almost forty-eight minutes. Compositions created by WODE go very deep, to the roots of black metal originating from the mid-nineties. Although the ghosts of cult bands such as DARKTHRONE can be heard here, the stronger dynamics gave birth to a powerful, almost monumental atmosphere in this music, which presses with all its might with an original melody, and at the same time there is power and fire in it, which cannot be stifled, because it burns along with the absorption of these dark sounds. The arrangements don’t seem to be complicated and the production is quite clear for this kind of music. The guitars mostly generate a dose of tremolo-based riffs, which is pleasantly catchy. There are also a few more difficult guitar compositions, thanks to which the material seems on the one hand to be plucked from the depths of the past, and on the other hand is very fresh and original, it has that something that attracts. A few guitar parts were recorded on a clean channel and the solos that we will be confronted with are also well thought out and kept at a high level. The drumming is fast and aggressive and it’s not just slapping drums for the average black metal album. You can hear that a lot of heart was put into this music, and this is the kind of music I appreciate, where you can discover a piece of the artist who creates these sounds. Such music is very sincere. Vocals, as befits a black metal style are of course low and harsh, a bit growling. Maybe I’ve heard better performances, but there’s really nothing to complain about. If you are not familiar with the achievements of WODE, I encourage you to familiarize yourself with their work.
Tracklist:
1. Death’s Edifice
2. Trails of Smoke
3. Cloaked in Ruin
4. Spectral Sun
5. Plagues of Insomnia
6. Black Belief
Band:
https://www.facebook.com/Wodecult/
https://wode.bandcamp.com/
https://www.instagram.com/wode.cult/
Label:
https://www.facebook.com/brokenlimbs
https://brokenlimbsrecordings.bandcamp.com/
https://hatecof.bandcamp.com/
https://sellyoursoulrecords.bandcamp.com/
https://vendettarecs.wordpress.com/
https://www.facebook.com/vendettacult/
https://www.instagram.com/vendettarecs/
https://vendetta-records.bandcamp.com/
Autor: P.