DISSOCIATIVE HEALING – Dissociative Healing

CD / tape, Lord of the Sick Recordings / Lifeless Chasm Records, album 2017
(English version below)

Gdyby ktoś na początku lat dziewięćdziesiątych powiedział mi, że Brutal Death Metal zacznie poruszać tematykę sci-fi czy nawet dotykać tematów naukowych odkryć, popukałbym się w głowę z niedowierzaniem. W dzisiejszych czasach jest to żadne novum, a tematyka tego typu jest powszechnie wykorzystywana przez tabuny podobnych zespołów. DISSOCIATIVE HEALING to jednoosobowy projekt z Rosji, a datę powołania go do życia podaje się właśnie tą równoznaczną z wydaniem albumu, czyli rok 2017. Przejdźmy do zawartości debiutanckiego i jak do tej pory jedynego pełnego albumu 'Dissociative Healing’.

Na srebrnym krążku otrzymujemy 13 utworów z czego jeden to cover amerykanów z Artery Eruption (absolutnie chory zespół!!!) oraz bonusowy utwór w dość mocno słabym brzmieniu w porównaniu do zawartości albumu. Melken, człowiek odpowiadający za całość tego albumu, to osoba u której syndrom muzycznego warsztatu przerasta niejednego muzyka. Koleś, niczym perfekcyjnie naoliwiona maszyna do zabijania, wydobywa kolejne dźwięki będące jeden za drugim absolutnym zniszczeniem. Co ważne, muzyka nie jest przekombinowana i nie wkracza na podejrzane terytoria, tylko zionie radioaktywnym oddechem tworząc kolejne abominacje. Natłok pomysłów, łamanie temp, czy wręcz nawet maniakalne – wydawałoby się, że chaotyczne – aranżacje, to jedne z głównych cech tego albumu. DISSOCIATIVE HEALING wychodzi jednak z tej pozornej kakofonii z podniesioną wysoko głową, oferując świetny materiał. Brzmienie jest ciężkie, ale dalekie od tego, co większość zespołów z tego gatunku oferuje obecnie. Przede wszystkim naturalna perkusja, a jej partie to absolutny kosmos. Połamane fragmenty mnożą się, ilość wykorzystania tomów i blach w przejściach jest nie do opisania, a centralki zapierdalają jak u robota. Kolejnym bardzo dobrze zrealizowanym instrumentem jest gitara basowa. Pomijam jak wiele się i w tej materii dzieje, ale ważnym odnotowania jest tutaj, że brzmienie instrumentu nie powoduje sprzężeń dźwięku w niskich jego rejestrach lub zwolnieniach. Muzyka DISSOCIATIVE HEALING jest złożona, ale nie sprawia dużych problemów z jej odbiorem. Nie oznacza to też, że jest chwytliwa, bo nic bardziej mylnego. Ot, mamy tutaj konkretny mechanizm, który wie jak zapierdalać na najwyższych obrotach a tym samym jak zaadoptować wiele pomysłów w swoją muzykę. O szybkościach jakie są tu osiągane nie ma co się wielce rozwodzić, bo każda z możliwych jest tu zrealizowana w 100%. Wokalnie mamy tu ultra niskie growle, gutturale. Dla fanów, takiej muzyki jest to zdecydowanie kąsek po który warto sięgnąć.

(English version)

If someone had told me in the early nineties that Brutal Death Metal would start touching on sci-fi themes or even explore the themes of scientific discoveries, I would have shaken my head in disbelief. It’s hardly a novelty these days, and themes of this type are commonly used by hoards of similar bands. DISSOCIATIVE HEALING is a one-man project from Russia, and the date it was brought to life is the one synonymous with the release of the album, 2017. Let’s move on to the contents of the debut and so far only full-length album 'Dissociative Healing’.

On the silver disc we get 13 tracks, one of which is a cover of the Americans from Artery Eruption (absolutely sick band!!!) and a bonus track in a pretty much weak sound compared to the album content. Melken, the man responsible for the whole album, is a person whose musical workshop syndrome surpasses many musicians. The guy, like a perfectly oiled killing machine, brings out subsequent sounds being one after another an absolute destruction. What’s important, the music is not over-complicated and does not enter suspicious territories, but breathes with radioactive breath creating successive abominations. Plenty of ideas, breaking tempos or even manic – seemingly chaotic – arrangements are some of the main features of this album. However, DISSOCIATIVE HEALING comes out of this seeming cacophony with its head held high, offering great material. The sound is heavy, but far from what most bands in this genre offer these days. First of all, the drums are sounding naturally, and their parts are absolute cosmic. The broken fragments multiply, the amount of use of toms and cymbals in transitions is indescribable and the drum kicks are fucking in almost a robotic way. Another very well realized instrument is the bass guitar. I’m leaving out how much is going on here as well, but the important thing to note here is that the sound of the instrument doesn’t cause any feedback in low registers or slowdowns. The music of DISSOCIATIVE HEALING is complex but it does not cause big problems with its reception. It also does not mean that it is catchy, because nothing more misleading. Just that we have here a concrete mechanism, which knows how to shred apart at the highest speed, and thus how to adopt many ideas in its music. There is no need to talk much about the speeds which are achieved here, because each of the possible is realized here in 100%. Vocally we have here ultra low growls, gutturals. For fans of such music this is definitely a treat worth reaching for.

Tracklist:
1.Returned from the Dust
2.The Doomed Captives of Sensor Deprivation
3.Slow River Stops
4.Plot of Pageant
5.Bright Emotionality of False Recognition
6.Intuitively – Spontaneous Craft
7.Attribute of Internal Friction
8.Accumulation of Anxiety
9.Verbal Formulas
10.Complicated Views at Passive Neologisms
11.Adapted to Metaphysical Intoxication
12.Reduced to a Limbless Sexslave (Artery Eruption cover)
13.Angry Bumblebee

Band:
none

Label:
http://lordofthesick.com/
https://www.instagram.com/lord_of_the_sick_rec/
https://lordofthesickrecordings.bandcamp.com/
http://lifelesschasm.com/
https://www.facebook.com/lifelesschasm/
https://lifelesschasm.bandcamp.com/
https://instagram.com/lifelesschasmrecords

Autor: W.