TRANSGRESSOR – Ether for Scapegoat

CD / tape / vinyl, Cyber Music / Memento Mori / Hexed Cemetery Records / Sunken Tomb Records / The Crypt, album 1992
(English translation below)

Przy okazji kolejnego wznowienia tego wielkiego albumu w 2021 roku przez hiszpańską Memento Mori, postanowiłem może nie tyle co napisać recenzję, ale tekst o tym albumie. „Ether for Scapegoat” to klasyk sam w sobie, a w tamtych czasach zrobił niemałą furorę chociażby faktem pochodzenia z Japonii. TRANSGRESSOR nagrał bardzo dobry album i trzeba przyznać, że po latach miażdży równie mocno. Ich chorobliwy styl kompozycji do dzisiaj wprawia mnie w osłupienie. Siedem utworów pochodzących z „Ether for Scapegoat” jest przepełnione mrokiem, absolutną chorobą i rozprzestrzenia widmo makabry. Harmonie gitar wymieszane ze stylistyką starych albumów Autopsy są po prostu nie do pokonania. Riff za riffem otzrymujemy kolejne miażdżące walce. Te wchodzą z łatwością z blastującymi partiami w których zaczyna się szaleństwo. Ten chaos wydaje się jakby wymykał się spod kontoli, ale wątpie by Japończycy nie robili tego celowo. W końcu w każdym szaleństwie jest metoda, czyż nie? Co zdecydowanie góruje w aranżacjach TRANSGRESSOR to feeling przepełniony mrokiem, chorobą, czymś czego dzisiaj wiele zespołów nie jest w stanie odtworzyć. Pojawiające się klawisze są uderzają ponurą aurą, a sporadyczne partie gitar bez przesteru zatykają dech w piersi. Należy tu jeszcze wspomnieć o potężnym basie który wysunięty nieco na przód robi swoje, potęgując tylko owe wrażenie. Partie, gdy bas jest słyszany jako jedyny instrument, powolnie wygrywający swoje linie – niekwestionowany walec!! Absolutna potęga z której macki ciemności wyciagają swe groteskowe wici by zawładnąć słuchaczem, by zasiać ciemności w jego duszy. I to brzmienie, fukkkkk!!! Cholera, przecież to jest tak doskonałe ścierwo, że aż ciężko mi wyrazić swój zachwyt! W dzisiejszych czasach w 90% muzyki jaką słuchamy – o ile nie więcej – całość jest poddana chamskiej obróbce i „przeprodukowana”. Nagrania jak „Ether for Scapegoat” pokazują jak wiele tracimy i w jak niewłaściwym kierunku ta sztuka zmierza. Na debiucie Japończyków usłyszymy fantastyczne brzmienie, owszem obrowione cyfrowo – nie mam ku temu wątpliwości, ale zrobione w minimalnym stopniu. Nie możemy też zapomnieć o kolosalnych wokalach, które zamykają owe dzieło jako całość. Aaarrrghhhh!!! Na wznowieniu znalazły się też utwory cztery bonusowe utwory: jeden ze splitu z Jesus Save z 1991 roku oraz trzy utwory, które znalazły się na kompilacyjnym wydaniu Bloodbath Records’ z 1998 „The True Ideal Realized Through the Underground”. I to chyba na tyle, bo przecież ci z was, którzy znają ten album i tak wiedzą na jego temat wszystko. Natomiast część ignorantów nie znających „Ether for Scapegoat”… tutaj autentycznie brak mi słów.

(English version)

On the occasion of another re-release of this great album in 2021 by the Spanish Memento Mori, I decided maybe not so much to write a review, but a text about this album. „Ether for Scapegoat” is a classic in itself, and in that time it made quite a buzz if only for the fact of its origin in Japan. TRANSGRESSOR recorded a very good album, and one must admit that years later it crushes just as much. Their morbid style of composition still amazes me today. Seven tracks coming from „Ether for Scapegoat” are filled with darkness, absolute sickness and spread the spectre of the macabre. The guitar harmonies mixed with the style of old Autopsy albums are simply unbeatable. Riff after riff we experience another crushing pounding. These enter easily with blasting parts in which the madness begins. The chaos seems to be out of control, but I doubt that the Japanese don’t do it on purpose. After all, there is a method in every madness, isn’t there? What definitely dominates in TRANSGRESSOR’s arrangements is a feeling filled with sombre, sickness, something many bands today are unable to recreate. Appearing keyboards are struck by a gloomy aura and occasional guitar parts without distortion are breathtaking. It is also necessary to mention the powerful bass, which is put a little bit in the front, only increasing this impression. The parts when the bass is heard as the only instrument, slowly playing its lines – an unquestionable monstrosity! Absolute power from which the tentacles of darkness pull out their grotesque tendrils to take over the listener, to sow darkness in his soul. And that sound, fukkkkk!!! Damn, this is such a perfect piece of filth that it’s hard for me to express my admiration! Nowadays 90% of the music we listen to – if not more – is all boorishly processed and „overproduced”. Records like „Ether for Scapegoat” show how much we lose and in what wrong direction this art is heading. On the Japanese debut we will hear a fantastic sound, digitally processed of course – I have no doubt about that, but done to a minimum. We also can’t forget about the colossal vocals, which close this work as a whole. Aaarrrghhh!!! The reissue also features four bonus tracks: one from the 1991 split with Jesus Save, and three tracks that were included on Bloodbath Records’ 1998 compilation release „The True Ideal Realized Through the Underground”. And that’s it, I think, because those of you who know this album know everything about it anyway. However, some ignorant people who don’t know „Ether for Scapegoat”… here I am genuinely at a loss for words.

Tracklist:
1.Whiteness
2.Immense Extinction
3.Mortal Agony
4.Deathfile
5.Disembodied / Suffocation
6.Transmigration
7.Limbless Doom
8.Morbid Curses
9.Forsaken Souls
10.Altar
11.Human Butchery

Band:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100063473199902

Label:
https://www.storenvy.com/stores/1061606-sunken-tomb-records
https://sunkentombrecords.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/SunkenTomb/
http://www.memento-mori.es/
https://www.facebook.com/memento.mori.label/
https://darksymphonies.com/

Autor: W.