YMIR – Ymir
20 lutego, 2022
CD / tape / vinyl, Werewolf Records, album 2020
(English translation below)
Nie od dzisiaj wiadomo, że Finlandia to kraj, w którym zespoły metalowe wyrastają jak grzyby po deszczu. To co dzieje się na tamtejszej metalowej scenie z pewnością jest trudne do ogarnięcia i często ciekawe projekty, czy zespoły tworzące w podziemiu mogą umknąć uwadze. W moje ręce wpadł niedawno album YMIR, jednoosobowego projektu, który kreuje pagan black metalowe brzmienia. Za projektem tym stoi Vrasjarn, którego możecie kojarzyć z udziału w HORNA, gdzie grał na basie. Obecnie udziela się w PROFETUS i koncertowo w TYRANNY. YMIR to nie jest wcale nowy twór. Powstał bowiem w 1999 roku, a swoją obecność przypieczętował wydanym w tym samym roku materiałem demo. Kilka lat później wyszło kolejne demo, a debiutancki album ujrzał światło dzienne w 2020 roku pod skrzydłami Werewolf Records.
Ymir to album na którym znalazło się sześć utworów, których łączny czas trwania wynosi ponad trzydzieści sześć minut. Od pierwszych dźwięków słychać, że mamy do czynienia ze świetnymi kompozycjami, które zamykają w black metalu potężną atmosferę i lodowate brzmienie, tak perfekcyjnie kojarzące się z odległą północą. Tempa utrzymane są w dość szybkich prędkościach, co wpływa na agresję tego dzieła. Jednak agresja miesza się tu z wspaniałymi, niemal mistycznymi melodiami, które bardzo mocno nawiązują do black metalu z początku lat dziewięćdziesiątych. Materia muzyczna niemal hipnotyzuje swym majestatycznym pięknem i chłodem. Produkcja jest na bardzo wysokim poziomie, co jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo spodziewałem się raczej surowych i obskurnych dźwięków. Wszystko jest wyważone ze smakiem. Riffy gitar tworzą dominującą ścieżkę instrumentalną zalewając słuchacza szybkim i melodyjnym tremolo, które jest jakby wyrwane z odległej przeszłości i niesie ze sobą ducha black metalu z czasów, w których ten gatunek rozpalał nie tylko emocje słuchaczy. Gitara basowa nadaje świetnych i całkiem przyjemnych niskich tonów, ocieplając nieco szorstkie riffy gitary elektrycznej. Niesamowicie brzmią tu klawisze, które wypełniają tło, ale jednak nie trzeba nadstawiać ucha by je wychwycić. To one dodają tu wspaniałej, niemal mistycznej atmosfery. Produkcja bębnów, to również wysoki poziom. Nie zagłuszają reszty instrumentów i wokalu, co również świadczy i dobrym miksowaniu. Szybkie, dynamiczne partie przyjemnie się wchłaniają, niczym coś naturalnego, jak zimne, górskie powietrze. Do tego miło posłuchać tych wszystkich przejść na bębnach i nie wiadomo kiedy mija te trzydzieści sześć minut, bo to zdecydowania za krótko, na tak dobrą muzykę. Pozostaje nam jeszcze wokal do opisania, a iskrzy on perfekcyjnym skrzekiem, niosącym w sobie siłę i nieświęty ogień. Przyciąga agresją, ale i potrafi kusić melodyjnym, a w pewnych momentach czystym i mistycznym śpiewem. Ten album, to prawdziwy czarny diament, który powinien się znaleźć w kolekcji black metalowych maniaków. Jeżeli jeszcze nie macie tego krążka, to koniecznie zaopatrzcie się w niego, póki jeszcze można go dostać.
(English version)
It’s not a well-known fact that Finland is a country where metal bands spring up like mushrooms after the rain. What is going on in the local metal scene is certainly hard to grasp and often interesting projects or underground bands can escape attention. I recently got my hands on an album by YMIR, a one-man project that creates pagan black metal sounds. Behind this project is Vrasjarn, who you may know from his participation in HORNA, where he played bass. Currently he plays in PROFETUS and in live shows in TYRANNY. YMIR is not a new creation at all. It was formed in 1999 and sealed its presence with a demo released in the same year. A few years later another demo came out and the debut album saw the light of day in 2020 under the wings of Werewolf Records.
Ymir is an album that features six tracks with a total running time of over thirty-six minutes. From the first sounds you can hear that we are dealing with great compositions, which close in black metal powerful atmosphere and icy sound, so perfectly associated with the distant north. Tempos are kept in quite fast speeds, which affects the aggression of this work. However, the aggression is mixed here with wonderful, almost mystical melodies, which strongly refer to the black metal from the early nineties. The musical matter almost hypnotizes with its majestic beauty and coldness. The production is on a very high level, which is a great surprise to me, because I was expecting rather raw and obscure sounds. Everything is balanced with taste. Guitar riffs create a dominant instrumental path flooding the listener with fast and melodic tremolo, which is as if torn from the distant past and carries the spirit of black metal from the times when this genre ignited not only the emotions of the listeners. Bass guitar gives great and quite pleasant low tones, warming up a bit rough electric guitar riffs. The keyboards sound amazing here, they fill the background, but you don’t have to pay too much attention to them to catch them. They add here a wonderful, almost mystical atmosphere. Drum production is also on a high level. They do not drown out the rest of the instruments and vocals, which also proves good mixing. Fast, dynamic parts are pleasantly absorbing, like something natural, like cold, mountain air. Additionally, it’s nice to listen to all these drum passages and you don’t know when these thirty six minutes pass, because it’s definitely too short for such good music. There are still some vocals to describe and they sparkle with a perfect squeak, carrying power and unholy fire. It attracts with aggression, but it can also tempt with melodic, and in some moments pure and mystic singing. This album is a real black diamond, which should be in the collection of black metal maniacs. If you don’t have this album yet, you should definitely get it while it’s still available.
Tracklist:
1. Pagan Mysticism
2. Silvery Howling
3. Ymir
4. Frostland Conqueror
5. Winterstorms
6. Resurrection of the Pagan Fire
Band:
https://www.facebook.com/ymirblackmetal/
https://ymirblackmetal.bandcamp.com/
Label:
https://www.facebook.com/werewolf.rex
https://www.werewolf.fi/
https://www.instagram.com/werewolfrecords/
Autor: P.
[…] zostało zapoczątkowane na wspomnianym debiucie. O nim, zresztą, wspominaliśmy i opisywaliśmy tutaj. Poniżej kilka słów na temat „Aeons of […]