KOSMOKRATOR – First Step Twards Supremacy
21 stycznia, 2022
CD / vinyl, Ván Records, EP 2016
(English translation below)
W 2013 roku został powołany do życia KOSMOKRATOR. Enigmatyczny enklawa wydała w 2014 roku pierwsze demo, a dwa lata później ukazała się omawiana EPka. Już o samej jakości wydawnictwa może świadczyć wydawca, który za nią stoi. Tytuł, choć może patrząc na to z punktu widzenia zespołu, dość odważny, ale jakże pasujący do zawartości i supremacji dźwięków jakie tu usłyszymy. Niech króluje Śmierć!
KOSMOKRATOR obraca się w kręgu hybrydy Black i Death Metalu. I nie jest to ten odłam, gdzie cukierkowa produkcja i grzeczne melodyjki stanowią 95% trzonu wydawnictwa. O nie! Mamy tu duszną, cholernie zwartą atmosferę. Rytualny charakter EPki jest wręcz zatrważający w sposobie wyłuskania pomysłów i przełożenia ich na poszczególne utwory. 32 minuty obłędu. Wspomniałem we wstępie o tytule, który można odnieść do rzekomej dominacji zespołu, czyli dość butna postawa. Jednak, mając na uwadze okładkę wydawnictwa jak i kabalistyczną stronę tekstów, można zauważyć, jak horda operuje pomiędzy muzyką a warstwą liryczną. Akcenty riffów nałożone na dane wersety tekstów są niesamowite, nakreślają wyraźnie imponujące wokale. Przez całość trwania materiału, odkryjecie, że wokalizy są jednym, wielkim i zarazem powolnym orgazmem. Kurwa, jaki one budują nastrój, to po prostu coś wspaniałego! Od grobowych growli, poprzez chaotyczne krzyki bliższe Black Metalowej stylistyce, po okrutnie podniosłe, niemalże czyste okrzyki… Pojawiają się też chóralne pasaże. Ogrom do doświadczenia. Bardzo udanym (a co tu jest nieudane? Ha!) i kolejnym elementem są partie gitar. Od mozolnych, po nieokiełznane. Po wzbudzające chaos. „First Step Towards Supremacy” ma w sobie coś z pierwotności, sporo agresji, która to nie kłóci się z okultystyczną wizją Belgów. Riffy, które wręcz wgniatają w siedzisko, również uderzają mocą przepastności pomysłów. Może i jest tu sporo powtórzeń, ale dzięki temu aura EPki wyrywa z kapci. Opętane tremola, sporo gdy chwytami, pojawiające się co rusz granie dwóch gitar jednocześnie: prowadzącą tremolo i drugą, odpowiadającą za tło. Materiał jest, można powiedzieć i o ile można tu użyć takiego sformułowania, statyczny i pełen balansu. Jest tu sporo wspomnianej już chaotycznej agresji, ale z drugiej strony doznamy fantastycznych uniesień i odwrotnie, zejść w grób.
„First Step Towards Supremacy” urzekł mnie kolejny raz. Urzeka, przy każdym odsłuchu, bo jest to niezmiernie prawdziwy materiał. A dwugłowa chimera jaką jest ten materiał, jest mordercza każdym łbem. Potęga.
(English version)
In 2013, COSMOKRATOR was formed. The enigmatic enclave released its first demo in 2014, and two years later the EP in question was released. The very quality of the release can be attested to by the publisher behind it. The title, although maybe looking at it from the band’s point of view, quite bold, but how fitting to the content and supremacy of sounds we will hear here. Let Death reign!
KOSMOKRATOR revolves around the hybrid of Black and Death Metal. And it’s not the one, where candy-coloured production and polite melodies are 95% of the core. Oh no! What we have here is a sultry, dense atmosphere. The ritualistic nature of the EP is downright frightening in the way the ideas are fleshed out and translated into individual tracks. 32 minutes of madness. I mentioned the title in the introduction, which can be applied to the band’s supposed dominance, a rather butch attitude. However, keeping in mind the cover of the release as well as the cabalistic side of the lyrics, one can see how the horde operates between the music and the lyrical layer. The accents of the riffs applied to the given verses of the lyrics are incredible, outlining the clearly impressive vocals. Throughout the entirety of the material, you will discover that the vocalizations are one big yet slow orgasm. Fuck, what a mood they build, it’s just something wonderful! From grave growls, through chaotic screams closer to Black Metal style, to cruelly solemn, almost pure screams… There are also choral passages. Huge to experience. Very successful (and what is not successful here? Ha!) and another element are the guitar parts. From strenuous, to unbridled. To inducing chaos. „First Step Towards Supremacy” has something of primitiveness in it, a lot of aggression, which doesn’t interfere with Belgians’ occult vision. Riffs, which almost crush you in the seat, also hit you with the power of the abundance of ideas. Maybe there is a lot of repetition here, but thanks to that the aura of the EP blows you away. Possessive tremolos, a lot of when and where shuffles, playing two guitars at the same time appearing every now and then: the leading tremolo and the second, responsible for the background. The material is, one could say and as far as I can use such a word here, static and full of balance. There is a lot of already mentioned chaotic aggression, but on the other hand we can experience fantastic rapture and on the contrary, descend into the grave.
„First Step Towards Supremacy” has captivated me once again. It captivates, with every listen, because it is extremely real material. And the two-headed chimera that this material is, is murderous with every head. Power.
Tracklist:
1.Initiate Decimation
2.Death Worship
3.Kosmokratoras III – Mother Whore
4.Myriad
Band:
https://initiate-decimation.bandcamp.com/
Label:
http://www.van-gbr.de/
https://www.facebook.com/vanrecs
http://vanrecords.bandcamp.com/
Autor: W.