THRONEUM – Morbid Death Tales
11 stycznia, 2022
CD / tape / vinyl, Hells Headbangers Records / Old Temple, album 2016 / 2021
(English translation below)
Jakiś czas temu wjechała paczka z Old Temple z kilkoma płytami, spośród których na pierwszy ogień poszło wznowienie albumu 'Morbid Death Tales’ z 2016 roku. Jako, że nie jeden raz pisaliśmy już o dokonaniach Throneum, to nadmienię w skrócie, że zespół powstał w 1996 roku i przez pierwsze cztery lata swej działalności funkcjonował pod nazwą THRONE. Obecny skład tej kapeli to trzech muzyków: Armagog, The Great Executor oraz Diabolizer, którzy znani są z udziału w wielu innych zespołach i projektach, których już nie będę tu wymieniał, gdyż dość łatwo możecie to sobie sprawdzić. Panowie mają w dyskografii jakieś dziesięć albumów i od chuja mniejszych wydawnictw, co bardzo cieszy, bo żaden materiał THRONEUM mnie nie rozczarował i kolejny krążek w kolekcji jest na wagę złota.
’Morbid Death Tales’ to krążek, który ukazał się w 2016 roku dzięki Hells Headbangers Records, a w 2021 roku za jego odświeżenie wzięła się polska, podziemna wytwórnia Old Temple i przyznam, że to absolutny strzał w dziesiątkę. Materiał niszczy swym brzmieniem. To totalny chaos, na którym zmieściło się jedenaście utworów, które łącznie trwają grubo ponad trzydzieści twie sekundy. Od samego początku słychać, że ta muzyka jeńców nie bierze, skupiając się na szybkich tempach brzmi niesamowicie agresywnie, jednak nie zawsze jest szybko. Pod koniec albumu, muzyka zwalnia, jednak nabiera więcej ciężaru i co za tym idzie – klimatu, który momentami kojarzył mi się z dokonaniami CULTES DES GHOULES. Każdy utwór jest tu dopieszczony. Z kompozycji napisanych przez muzyków wylewa się pierwotne zło, agresja i zgnilizna, która zaraża tymi dźwiękami, sprawia że chcę słuchać tego na okrągło, jakby mnie coś opętało. Zanurzam się w tych dźwiękach, jak w ciepłej krwi… i chcę więcej. Riffy gitar to zabójczo szybkie tremolo, z ciężkimi akordami, przyprawiającymi o zimne dreszcze. Partie solowe to istne szaleństwo. Te dźwięki są jak szpilki wbijane pod paznokcie, potrafią zaboleć w bardzo masochistycznym wydaniu, a gitara basowa, doskonale podkreśla te riffy dodając nieco dudniącego tonu, gdzie w innych przypadkach zdarzało się, że mi to przeszkadza, tak na tym albumie jest to zaleta, bo ten chaos wylewa się z każdego instrumentu. Co do perkusji… Powiedzieć, że jest szybko, to tak jakby nic nie powiedzieć. Tu jest jakiś pieprzony Armageddon. Mam wrażenie, że perkusja odgrywa tu główną rolę i na prawdę świetnie to wyszło, bo w tym chaosie dźwięków można się nieco pogubić. Nie da się też uniknąć mimowolnego tupania stopą w ten szalony rytm niskostrojonych bębnów. Do tego te wszystkie przejścia potrafią skutecznie zachęcić do ciągłego odsłuchu. Wokal jest niski i chropowaty. To death metalowy wyziew, który wchłania się w krwioobieg niczym trucizna wyniszczająca organizm. Podsumowując ten krążek, to kolejną zaletą jest jego niezbyt długi czas trwania, bo można przesłuchać go wielokrotnie w ciągu dnia. Polecam zapoznać się z tą płytą, jak i innymi dokonaniami tej grupy.
(English version)
Some time ago a package from Old Temple with a few CDs arrived, among which the first fire went to the re-release of 'Morbid Death Tales’ album from 2016. As we have already written more than once about the achievements of Throneum, I will mention briefly that the band was founded in 1996 and for the first four years of its activity functioned under the name THRONE. The current line-up of the band consists of three musicians: Armagog, The Great Executor and Diabolizer, who are known for their participation in many other bands and projects, which I won’t mention here, because it’s quite easy to find out. Gentlemen have in their discography about ten albums and a shitload of smaller releases, which is very satisfying because none of THRONEUM’s material disappointed me and another disc in the collection is worth its weight in gold.
’Morbid Death Tales’ is a CD that was released in 2016 thanks to Hells Headbangers Records, and in 2021 Polish underground label Old Temple took up the task of refreshing it and I must admit that it’s an absolute hit. The material destroys with its sound. It is a total chaos, on which eleven tracks fit, which together last more than thirty-two seconds. From the very beginning you can hear that this music does not take prisoners, focusing on fast tempos sounds incredibly aggressive, but it is not always fast. Towards the end of the album, the music slows down, but it gets heavier and thus more atmospheric, which at times reminded me of the achievements of CULTES DES GHOULES. Every track is perfected here. From the compositions written by the musicians pours primordial evil, aggression and rot, which infects these sounds, makes me want to listen to it over and over again, as if something possessed me. I immerse myself in these sounds, like in warm blood… and I want more. Guitar riffs are deadly fast tremolo, with heavy chords, giving you cold shivers. The solo parts are truly insane. These sounds are like pins driven under the fingernails, they can hurt in a very masochistic way and the bass guitar perfectly emphasizes these riffs adding a bit of rumbling tone, where in other cases it sometimes bothered me, so on this album it is an advantage, because this chaos pours out of every instrument. As for the drums… To say it’s fast is like saying nothing. There is some kind of fucking Armageddon here. I have an impression that drums play the main role here and it worked really well, because in this chaos of sounds you can get a bit lost. It is also impossible to avoid involuntary stomping your foot in this crazy rhythm of low-tuned drums. In addition, all these transitions can effectively encourage continuous listening. Vocals are low and harsh. It’s a death metal fume, which absorbs into the bloodstream like a poison killing the organism. To sum up this CD, another advantage is its not too long duration, because you can listen to it many times during a day. I recommend getting familiar with this album as well as other achievements of this band.
Tracklist:
1. Darkness of Another Circle (I)
2. Darkness of Another Circle (II)
3. Darkness of Another Circle (III)
4. Inner Eye… Fallen Asleep
5. The Great Project of Satan
6. Coincidentia Oppositorum
7. Withered Weeds
8. The Starry Dust Inside Me
9. Belial
10. Cacus
11. Psalm18(17)1
Band:
https://www.facebook.com/ThroneumOfficial/
https://throneumofficial.bandcamp.com/
Label:
https://shop-hellsheadbangers.com/
https://www.facebook.com/hellsheadbangers
https://hellsheadbangers.bandcamp.com/
https://www.instagram.com/hellsheadbangers/
http://www.oldtemple.com/
https://www.facebook.com/oldtemplelabel
https://oldtemple.bandcamp.com/
Autor: P.