SHADOWS GROUND – The Roots
28 grudnia, 2021
CD, Schattenkult Produktionen, album 2017
(English translation below)
Ten Ukraiński projekt Black Metalowy powstał w 1998 roku. Pierwsze oficjalne demo zostało wydane dopiero w 2005 roku, ale z tego co wyczytałem, pierwsze dwa dema zostały zarejestrowane wcześniej (przed rokiem 2000), ale nie zostały dopuszczone do oficjalnego obiegu przez zespół. W tym samym roku co została powołany do życia horda, życie odbiera sobie perkusista Black Sorrow. Obecnie za zestawem perkusyjnym zasiada znany z multum hord sam Thorns będący w takich hordach jak Blut Aus Nord, Chaos Invocation, Darvaza, Cultist, Deathrow, Kult i wiele innych. Znając poprzednie albumy SHADOWS GROUND mogę powiedzieć, że jego wkład dodał wyjątkowej mocy temu albumowi. Tyle słowem wstępu.
Piąty album Ukraińców z Włochem za perkusją to konkretna rzecz. Black Metal w wykonaniu SHADOWS GROUND to połączenie dużego impetu blastów z nietuzinkową melodyką gitar i obłąkanych wokali. Siedem utworów, których tempa są tu przedstawione od średnich po ultra szybkie – przemyślane i pełne naturalnej autentyczności. Muzycznie słychać tu sporo Darkthrone z albumu „Under the Funeral Moon” co uważam absolutnie za duży plus. Jednak żeby nie podsuwać skojarzeń, „The Roots” nie jest materiałem składającym się jedynie z wypadkowych wspomnianego klasyka. Owszem usłyszymy to w wokalach i poszczególnych partiach muzyki danych utworów, ale daleko do naśladownictwa poprzez całość trwania albumu. O perkusji zostało już co nieco wspomniane, więc dodam, że to co wyczynia tu Thorns to absolutny fundament starego grania podług norweskich wytycznych lat 90-tych. Zniszczenie, totalny brak litości! Aranże perkusji przelewają się z olbrzymią energią, wszechpotężnie napierdalając szerząc destrukcję. Gitary to klasyk: tremolo podwójnych i potrójnych strun przeplatane trucizną melodii na pojedynczych strunach. Zależność obu instrumentów jest bardzo wyraźna, słychać bardzo dobrze zgrane pomysły na poszczególne riffy. Te z kolei nie byłyby tak potężne gdyby nie partie perkusji i odwrotnie. Do wszystkiego należy dodać świetne wokale, które aż na kilometr śmierdzą trupem. Waam swoimi wokalami zniszczył. To już kolejny element mocy „The Roots”. I na nim, zakończymy.
„The Roots” wpisuje się w klasykę gatunku, jednakże przy obecnym natłoku ilości muzyki, może zostać bardzo łatwo przeoczony. Tak czy inaczej, album ten daje olbrzymie spektrum na to, czego można dokonać w klasycznym Black Metalu. Osobiście, album ten otworzył otchłań.
(English version)
This Ukrainian Black Metal project was formed in 1998. First official demo was released only in 2005, but from what I’ve read the first two demos were recorded earlier (before 2000), but were not released by the band. In the same year that the horde was founded, the drummer of Black Sorrow took his own life. Currently, behind the drum kit sits Thorns himself, known from many hordes being in such hordes as Blut Aus Nord, Chaos Invocation, Darvaza, Cultist, Deathrow, Kult and many others. Knowing previous albums of SHADOWS GROUND I can say that his contribution added exceptional power to this album. So much of introduction.
The fifth album of the Ukrainians with the Italian behind the drums is a real thing. Black Metal performed by SHADOWS GROUND is a combination of big blasts momentum with unusual melodic guitars and demented vocals. The seven tracks here range in tempo from medium to ultra-fast – thoughtful and full of natural authenticity. Musically, you can hear a lot of Darkthrone from the „Under the Funeral Moon” album here, which I absolutely think is a big plus. However, not to put too fine a point on it, „The Roots” is not a material consisting only of outtakes from the mentioned classic. Yes, you can hear it in the vocals and individual parts of the music, but it’s far from imitating the whole album. The drums have already been mentioned a bit, so I’ll add that what Thorns are doing here is an absolute foundation of old playing according to Norwegian guidelines of the 90s. Destruction, total lack of mercy! Drum arrangements overflow with tremendous energy, omnipotently fucking spreading destruction. The guitars are a classic: tremolo double and triple strings intertwined with poisonous melodies on single strings. The co-existence between the two instruments is very clear, you can hear very well orchestrated ideas for individual riffs. These in turn would not be so powerful if not for the drum parts and vice versa. To everything we should add great vocals which stink of corpse from a kilometer away. Waam destroyed with his vocals. This is another element of „The Roots” power. And we’ll end with it.
„The Roots” is a classic of the genre, however, with the current abundance of music, it can be easily overlooked. Anyway, this album gives a huge spectrum of what can be done in classic Black Metal. Personally, this album opened the abyss.
Tracklist:
1.Heavenly Bloodshed
2.Unholy Winds of Sorrow
3.Broken Fortress
4.Primordial Spirit
5.Nocturne of a Morbid Mind
6.Under Transilvanian Fullmoon
7.Buried Under the Snow and Northern Lights
Band:
http://shadowsgroundofficial.bandcamp.com/
Label:
https://schattenkultproduktionen.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/SchattenkultProduktionen
Autor: W.