NYBRAS – Divine Failure
16 grudnia, 2021
Tape, Infernal Records, demo 1992
(English translation below)
Oto kolejna bestia, która wypluła w swoim krótkim żywocie raptem jedno demo. Wydawcą tej perełki była japońska wytwórnia Infernal Records. Podobnie jak opisywany zespół już nie istniejąca. NYBRAS powstał w 1991 roku i około roku po nagraniu tego materiału ślad po nich zaginął. Nie ma w tej historii w sumie nic nadzwyczajnego, bo wiele zespołów podzieliło podobny los w tamtym okresie. Można biadolić, że tylko jedno demo albo bardziej ogólnie rzecz ujmując – po co w ogóle o takich zapomnianych demach pisać? Nie znam odpowiedzi, ale i też nie chcę ich poznać. Dla mnie tego typu wydawnictwo to podróż w przeszłość, taki osobisty wehikuł czasu. Wychowywałem się na takich demach, dlaczegóż zatem nie przybliżyć kilku z nich? W każdym bądź razie, NYBRAS uprawiał rasowy Death Metal. Co do składu, to mieliśmy tutaj pięciu kolesi z których dwóch jest obecnych w undergroundzie do dzisiaj. Basista Josh gra w Doom Metalowych Sin Of Angels i Black Acid Prophecy, a Kenny ich wokalista zasila Grindowy Gutbucket. Nie pytajcie, bo nie znam i nie sprawdzałem.
Intro plus trzy utwory – przyznaję, że mała to spuścizna. Jednakże, lepsze niecałe piętnaście minut muzyki na kasecie niż gdyby nie miał po nich pozostać żaden ślad. NYBRAS i ich wersja Death Metalu to jednoczesne postawienie na ciężar i szybkość wymieszaną z bardzo dobrymi zwolnieniami. Teoretycznie możnaby powiedzieć, że recepta stara jak świat. Nic nowego, nawet na tamte czasy. Nie było jednak najważniejszym by dbać o oryginalność. Wszakże, muzyka tak raczkowała dopiero od kilku lat i wiele zostało jeszcze do odkrycia. Nawet nie będąc świadomym tego, zespoły grając wykorzystywały swoją pasję. Dzięki temu muzyka była naturalna, a odsłuchiwanie nawet najbardziej podle zarejestrowanego dema w garażu stanowiło nie lada gratkę. Wracając jednak do NYBRAS, zespół skupił się na sferze anty-chrześcijańskiej i szerzeniu bluźnierstwa. I to słychać. Riffy rozdzierające przestrzeń na niskim stroju, bez solówek i głównie skupiały się wokół techniki tremolo. W zwolnieniach mamy otwarte struny podane z chorą, wolną melodyjnością. Pojawiają się też średniej szybkości partie na tłumionych strunach i w rytmicznej formie. Wokale, mamy tutaj do czynienia z głębokimi growlami. Wokale Kennyego naprawdę pasują do tej muzyki animując aurę szyderstwa ze świętości. Jego growle są często wspomagane też drugim głosem (nagrane również przez niego samego), bardziej krzykliwym, chaotycznym. Wspaniałe demo, mocna dawka Death Metalu!
(English version)
Here is another beast that spit out just one demo in its short life. The publisher of this gem was Japanese label Infernal Records. Similarly to the described band, it no longer exists. NYBRAS was formed in 1991 and about a year after recording this material trace after them disappeared. There is nothing extraordinary in this story as many bands shared a similar fate at that time. One can lament that there was only one demo or, more generally, why write about such forgotten demos at all? I don’t know the answers, but I don’t want to know them either. For me, this kind of release is a journey into the past, a personal time machine. I grew up on such demos, so why not bring some of them closer? Anyway, NYBRAS was a true Death Metal band. As for the lineup, we had five guys here, two of which are still in the underground today. Bassist Josh plays in Doom Metal’s Sin Of Angels and Black Acid Prophecy and Kenny their vocalist powers Grind’s Gutbucket. Don’t ask because I don’t know those bands and haven’t checked them out.
Intro plus three tracks – I admit it’s a small legacy. However, better less than fifteen minutes of music on cassette than if no trace was to be left behind. NYBRAS and their version of Death Metal is a simultaneous focus on weight and speed mixed with very good slowdowns. Theoretically one could say that the recipe is as old as the world. Nothing new, even for those times. But it was not the most important to care about originality. After all, the music had only been crawling for a few years and there was still a lot to discover. Without even being aware of it, bands were using their passion when playing. It made the music feel natural, and listening to even the most vilely recorded demo in a garage was a treat. But coming back to NYBRAS, the band focused on the anti-Christian area and spreading blasphemy. And you can hear it. Riffs tearing the space on low tuning, without solos and mainly focused around tremolo technique. In the slowdowns we have open strings given with a sick, slow melodicism. There are also medium speed parts on muffled strings and in rhythmic form. Vocals, we are dealing with deep growls here. Kenny’s vocals really fit this music animating an aura of mockery of the sacred. His growls are often backed up by a second voice (also recorded by himself), more flamboyant, chaotic. Great demo, strong dose of Death Metal!
Tracklist:
1.Infesting the Flock
2.Nybras
3.Divine Failure
4.A.D.
Autor: W.