GRAVE UPHEAVAL – Untitled II

CD / Vinyl / Tape, Nuclear War Now! Productions / Iron Bonehead Productions, album 2018
(English translation below)

Drugi album GRAVE UPHEAVAL został wydany w 2018 roku. Australijski twór powstał w 2008 roku i jak powszechnie wiadomo zrzesza w swoim składzie muzyków z tak zacnych hord jak Portal, Temple Nightside czy Impetous Ritual. Retorycznie zadając wiadome pytanie, śpieszę z odpowiedzią: tu nic nie może pójść źle. Konwent ten, to wierutny synonim dla uwielbienia wszystkiego co martwe. A ową fascynację oddają w 100% w muzyce. Czas otworzyć już nie same Wrota Krypty, ale setki mogił i grobów.

Co można napisać o takim albumie? O takie muzyce? Przecież ich Death Metal to grób sam w sobie. Każdy z utworów osobna epopeja dla stanu śmierci. Cmentarny nastrój nocy budują tu nie tylko same aranżacje, niski strój gitar czy opętane wokale. Nie. Z dźwięków aż sączy się autentyzm posępnej aury chorych umysłów, które stworzyły owe dzieło. Mizantropijny, wręcz niedostępny. I ten nastrój ciągnie się, nawarstwia z każdą minuta trwania drugiego albumu Australijczyków. Wolne tempa przeplatają się z nawałnicami, a te zbierają plon w postaci jeszcze większej ilości martwych. Odniosłem wrażenie, że te album wręcz uśmierca. Ta dotknięta obłędem aura nie ma końca. Grobowe, nawiedzone wokale, które są kwintesencją tego materiału, wprawiają słuchacza w totalnie paranoiczny, ohydny trans. Praca gitar jest niesamowita. Prostymi metodami zostało tu osiągnięte mistrzostwo! Apogeum zgnilizny. Nisko zestrojone, powolnie postępujące niczym rozkład ciała. Gęste, silne, dudniące przy zwolnieniach, rytualne. Pulsujący bas wspomaga potęgę tego albumu, na którym zaległa już tona gruzu… Wydanie CD jest poszerzone o dodatkową płytę z zarejestrowanym koncertem Live Invaders z 2013 roku. I szczerze… to po prostu zniszczenie! Zresztą, kto był i doświadczył ich występu w Berlinie na NWN Fest, ten wie o czym mowa.

Drugi album GRAVE UPHEAVAL to śmierć. Powolna i metodyczna. To krajobraz, w którym dominują groby. To krajobraz, gdzie nie ma dnia, a ciemności spowiły cały widnokrąg. Rytuał, który tu usłyszycie, to następstwo wołania chuci turpistycznych wizji. Żądz, nad którymi nie będziecie potrafili zapanować. Kupować i umierać.

(English version)

GRAVE UPHEAVAL’s second album was released in 2018. The Australian creation was formed in 2008 and, as it is commonly known, brings together in its line-up musicians from such noble hordes as Portal, Temple Nightside or Impetous Ritual. Rhetorically asking the known question, I hasten to answer: nothing can go wrong here. This convention is a true synonym for worship of everything that is dead. And this fascination is reflected 100% in the music. It’s time to open not only the Gates of the Crypt, but hundreds of graves and tombs.

What can be written about such an album? About such music? After all, their Death Metal is a graveish in itself. Each track a separate epic for the state of death. The graveyard atmosphere of the night is built here not only by the arrangements themselves, low tuned guitars or possessed vocals. No. The sounds ooze with the authenticity of the gloomy aura of sick minds that created this work. Misanthropic, even inaccessible. And this mood goes on, builds up with every minute of the second album of the Australians. Slow tempos alternate with storms, and these reap a harvest of even more dead. I got the impression that this album even puts to death. The demented aura is endless. Sepulchral, haunted vocals, which are the quintessence of this material, put the listener in a total paranoid, hideous trance. The guitar work is amazing. With simple methods a mastery has been achieved here! The apogee of decay. Low-tuned, slowly progressing like the decay of flesh. Dense, strong, rumbling on slowdown, ritualistic. Pulsating bass supports the power of this album, on which a ton of debris has already fallen… The CD release is extended with a bonus disc of a recorded Live Invaders concert from 2013. And honestly… it’s just devastation! Anyway, who was there and experienced their performance in Berlin at NWN Fest, knows what I’m talking about.

GRAVE UPHEAVAL’s second album is death. Slow and methodical. It’s a landscape dominated by graves. It is a landscape where there is no day and darkness shrouds the entire horizon. The ritual you will hear here is the aftermath of the cries of the desires of turpid visions. Lusts that you will not be able to control. To buy and to die.

Tracklist:
1.II-I
2.II-II
3.II-III
4.II-IV
5.II-V
6.II-VI
7.II-VII
8.II-VIII

Band:
http://graveupheaval.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/pages/Grave-Upheaval/131857073578133

Label:
http://nuclearwarnowproductions.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/pages/Nuclear-War-Now-Productions/114864651994141
http://www.nwnprod.com/
http://www.ironbonehead.de/
http://www.facebook.com/IronBoneheadProductions
http://ironboneheadproductions.bandcamp.com/

Autor: W.