WHITE DEATH – White Death
10 grudnia, 2021
Vinyl / CD, Werewolf Records, album 2017
(English translation below)
Powstały z zaświatów w 2013 roku, fiński WHITE DEATH, uderzył pełnym debiutem w 2017 roku. Lider tejże hordy, Vritrahn współtworzy z Werwolfem znanym chociażby z Satanic Warmaster, Infernal Darkness czy Gestapo 666, projekt Vritrahn-Werwolf, surowy i wręcz doskonały. Wracając jednak do opisywanego projektu. Mamy tu do czynienia z wręcz wzorcowym przykładem, że prostotą, chwytliwością a do tego i tajemniczą aurą bijącą z albumu, można osiągnąć bardzo wiele w muzyce Black Metalowej.
Album trwa niecałe 35 minut i składa się z ośmiu utworów. Każdy z nich stanowi osobny rozdział w debiutanckim, pełnym dziele WHITE DEATH, a wspólnym mianownikiem zdecydowanie będą tu połączenie melodyki z motoryką i mocą. Być może już o tym wspominałem, ale za każdym razem słuchając albumu z Finlandii, zachodzę w głowę jak oni to, kurwa, robią. Pomijam tu same kompozycje, ale chodzi tu przede wszystkim o atmosferę, która bije z tych nagrań. I to w sumie bez różnicy czy włączymy jakiś ultra surowy twór czy nostalgiczne granie, zawsze z tych nagrań bije coś niesamowitego, charakterystycznego dla tamtej sceny. Tak jest i w przypadku WHITE DEATH. Black Metal serwowany przez Finów jest intensywny, ale ta moc jest podana w dwojaki sposób. Otóż, jest tu sporo rytmicznego grania, ale też i melodyjności riffów. W zestawieniu, oba elementy mają się dobrze. Żaden nie dominuje, żaden nie tłamsi drugiego, swoista symbioza obu elementów. Ciekawym rozwiązaniem są same aranżacje, które nie są wyłącznie gonitwą blastów okraszonych chwytliwymi melodiami. Dla przykładu taki 'Goat Emperor’ ma sporo średnich i wolnych patentów w swej konstrukcji. Kolejnym plusem jest wykorzystanie klawiszy w tle, które podkreślają atmosferę albumu. I w sumie czy pojawiają się partie tremolo czy też rytmiczne / wolniejsze partie gitar i perkusji, to sącząca się w tle aura jest totalnym doświadczeniem dla słuchacza. Podkreślenie takim zabiegiem niektórych fragmentów albumu to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Całości dopełnia skrzek wokalisty. Musze przyznać, że Vritrahn ma wręcz sztandarowy wokal. Barwa jego głosu mogła by uchodzić za ikonę fińskiego grania w tymże gatunku muzycznym. Pojawiają się też frazy mówione. Jednakże czego by nie mówić o 'White Death’ to album przede wszystkim gitarowy. Świetna budowa poszczególnych utworów nastawionych na ekspozycję bardzo dobrych riffów okraszonych wspaniałą melodyką, jest po prostu powalająca.
Mam nadzieję, że długo nie będę musiał czekać na drugi album WHITE DEATH. Minęło już trochę czasu, ale z racji zaangażowania lidera w inne projekty, może być z tym różnie. Mówiąc krótko: bluźnierstwo, mrok i Zło. Nie mam więcej pytań. Aha, ostatnia sprawa. Nie mylcie nazwy hordy z pseudonimem Simo „Simuna” Häyhä, fińskiego snajpera (jego przydomek był dokładnie taki sam jak nazwa zespołu). Akurat WHITE DEATH nie ma żadnych konotacji ani najmniejszych zainteresowań by podążać za historią.
(English version)
Rising from the afterlife in 2013, Finland’s WHITE DEATH hit with a full debut in 2017. The leader of the said horde, Vritrahn co-creates with Werwolf known at least from Satanic Warmaster, Infernal Darkness or Gestapo 666, the project Vritrahn-Werwolf, raw and downright perfect. But back to the described project. What we have here is a perfect example that with simplicity, catchiness and the mysterious aura emanating from the album, a lot can be achieved in Black Metal music.
The album lasts less than 35 minutes and consists of eight tracks. Each of them is a separate chapter in WHITE DEATH’s debut full-length work, and the common denominator here will definitely be the combination of melodic with motoric and immense power. I may have mentioned it before, but every time I listen to an album from Finland, I wonder how the fuck they do it. I’m leaving aside the compositions themselves, but it’s all about the atmosphere that emanates from these recordings. It doesn’t make any difference whether we turn on some ultra-raw creation or nostalgic playing, there is always something amazing emanating from these recordings, characteristic of that scene. This is also the case with WHITE DEATH. Black Metal served by the Finns is intense, but this power is served in two ways. Well, there is a lot of rhythmic playing, but also melodious riffs. In combination, both elements are doing well. Neither one dominates, neither one suppresses the other, a kind of symbiosis of both elements. An interesting solution are the arrangements themselves, which are not just a chase of blasts accompanied by catchy melodies. For example 'Goat Emperor’ has a lot of medium and slow patents in its construction. Another plus is the use of keyboards in the background, which emphasize the atmosphere of the album. And all in all, whether there are tremolo parts or rhythmic/slower guitar and drum parts, the aura oozing in the background is a total experience for the listener. Underlining some parts of the album with such a treatment is a proverbial bull’s eye. The whole is completed by the vocalist’s squeak. I have to admit that Vritrahn’s vocal is simply outstanding. The timbre of his voice could be considered as an icon of Finnish music in this genre. There are also some spoken phrases. However, whatever we can say about 'White Death’, it’s a guitar album. Great construction of particular tracks focused on exposition of very good riffs with great melodics is simply stunning.
I hope I won’t have to wait long for the second WHITE DEATH album. It’s been a while, but because of the leader’s engagement in other projects, it may be different. In short: blasphemy, darkness and Evil. I have no more questions. Oh, one last thing. Don’t confuse the name of Horde with Simo „Simun” Häyhä’s nickname, Finnish sniper (his nickname was exactly the same as the band’s name). Actually WHITE DEATH has no connotations or the slightest interest to follow history.
Tracklist:
1.Born from the Unholy Fire
2.Immortal Hunter of the Moon
3.Kaste
4.Goat Emperor
5.Warpath
6.Cunt
7.Commandant
8.White Death’s Power
Band:
https://www.facebook.com/unholywhitedeath
Label:
http://www.facebook.com/werewolf.rex
Autor: W.