VOMITILE – Pure Eternal Hate
10 grudnia, 2021
CD, Satanath Records / Hecatombe Records, album 2018
(English translation below)
Kwartet ten pochodzi z Cypru, którego scena jest, przyznaję, mało mi znana. Poza takimi nazwami jak Dictator, Temple Of Evil i ostatniego, ale to za sprawą zbieżności nazw z polskim Necrosadist – nie znałem nic więcej. W paczce od szefa Satanath Records był też trzeci album w dorobku VOMITILE i zaskoczenie. Z racji tego jak bardzo przypadł mi do gusty 'Pure Eternal Hate’, muszę poszukać i nabyć poprzednie albumy Cypryjczyków. Jak z nazwy można się domyślić, zespół ten oferuje wpierdol Death Metalowy, ale o tym już poniżej.
Szczerze powiedziawszy spodziewałem się z nazwy zespołu wnioskując brutalnego i technicznego grzania na samych blastach ze zwolnieniami. A co otrzymałem? To właśnie jest w/wym zaskoczenie! Dobrze zrealizowany, ale bez przesady, Death Metal. Łączy w sobie elementy starej szkoły z patentami obecnymi w teraźniejszym obliczu sceny. Pojawiają się albowiem czasem zawiłe riffy, blastujące partie, trochę melodyjności, ale nader wszystko, w 90% to materiał nastawiony na rytmikę, motoryczność i moc. Praca instrumentów przez całość albumu jest wspaniała. Począwszy na naprawdę chwytliwych, poruszających łeb riffach, aż po solówki. Te z kolei nie są wyszukana gonitwą po gryfie gitar. Określiłbym je jako coś wyważonego, idealnie pasującego do stylistyki jaką prezentuje VOMITILE. Ciekawie zostały również zaaranżowane partie perkusji, które brzmią cholernie agresywnie, ale są dalekie od chaotycznych. Może ciut zostały przesadzone z triggerami, bo ani werbel ani stopa nie brzmią za nic naturalnie. Jest to jednak drobiazg, który po zauważeniu, szybko puszcza się w niepamięć. Bas został schowany za ściana gitar i w partiach gdzie mamy podwójną stopę, zanika zupełnie. Jednakże, jego obecność jest nader wyraźna, bo 'Pure Eternal Hate’ aż pulsuje niskimi tonami. Nad całym instrumentarium panuje donośny growl wokalisty, który we fragmentach przechodzi w wyższe niby półkrzyki, a półgrowle. Jak by tego nie opisać, to jednak robota została wykonana w 100%, a kto wie, może i z nadwyżką.
Czas z 'Pure Eternal Hate’ mija bardzo szybko. Odnoszę wrażenie, że nawet za szybko. Jednak jest to uwarunkowane ekstremalnie ciekawym Death Metalem, który pomimo korzeni w przeszłości i nie wnoszenia niczego nowego do tegoż gatunku, zajebiście mi pasuje. Oczywiście, niech to pozostanie jak zawsze, tylko moją opinią, ale uważam, że VOMITILE nagrali bardzo rasowy i konkretny album.
(English version)
This quartet comes from Cyprus, whose scene is, I admit, little known to me. Apart from names such as Dictator, Temple Of Evil and the last one, but this is due to the coincidence of names with the Polish Necrosadist – I knew nothing else. In the package from the head of Satanath Records there was also the third album in VOMITILE’s output and surprise. Because of how much I liked 'Pure Eternal Hate’, I have to look for and buy the previous albums of the Cypriots. As you can guess from the name, this band offers Death Metal beating, but more on that below.
Frankly speaking, I expected from the band’s name a brutal and technical blasting with slowdowns only. And what did I get? This is the above mentioned surprise! Well realized, but without exaggeration, Death Metal. It combines the old school elements with the patents present in the present day face of the scene. There are some intricate riffs, some blasting parts, some melodiousness, but above all, 90% of the material is rhythmic, motoric and powerful. The instrumental work throughout the album is superb. From the really catchy, head-banging riffs to the solos. These, in turn, are not an elaborate chase across the guitar neck. I would describe them as something balanced, ideally fitting to the style that VOMITILE presents. The drum parts were also arranged in an interesting way – they sound pretty aggressive but are far from being chaotic. Maybe they were exaggerated with the triggers, because neither the snare drum nor the foot sound natural. However, it is a small detail, which once noticed, is quickly forgotten. Bass was hidden behind the wall of guitars and in parts where we have a double foot, it disappears completely. However, its presence is very clear, because 'Pure Eternal Hate’ pulsates with low tones. The whole instrumentarium is dominated by the vocalist’s loud growl, which in some fragments changes into higher as if half-screams, and half-growls. No matter how you describe it, the job was done in 100%, and who knows, maybe even with a surplus.
Time with 'Pure Eternal Hate’ passes very quickly. I have an impression that even too fast. But it’s conditioned by extremely interesting Death Metal, which, despite its roots in the past and bringing nothing new to the genre, suits me fucking well. Of course, let it remain, as always, only my opinion, but I think that VOMITILE recorded a very racy and concrete album.
Tracklist:
1.Mass Extermination
2.Pestilation
3.Labeled Dead
4.HateField
5.Glorify the Insane
6.Executioner of Strength
7.To Deflesh
8.Nothing But Pain
9.Soulskinner
10.Carnal Surgery
Band:
http://www.facebook.com/vomitile
Label:
http://www.satanath.com/
https://satanath.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/hecatombe-records-171144762973227/
Autor: W.