URLOG – Vernichtung
10 grudnia, 2021
CD, Sturmglanz Black Metal Manufaktur, album 2012
(English translation below)
To sobie album wybrałem na wieczór… Ale zanim zdradzę co i jak, wpierw lecimy z kilkoma faktami we wstępie. URLOG pochodzi z Niemiec, z Bawarii. Początki tej hordy sięgają 1996 roku, ale według oficjalnej dyskografii, pierwsze demo powstało dopiero w 2003 roku. Nie wiem i w sumie nie wnikam, czy były jakieś wcześniejsze nagrania, które ewentualnie URLOG rozprowadzał w bliskim kręgu znajomych. Następnie powstały trzy albumy i my zajmiemy się tym ostatnim. Jak nie trudno się domyślić, gatunkiem muzycznym jest Black Metal. Szczegóły z odsłuchu poniżej.
Zacznijmy od tego, że po album sięgam po chyba dobrych dwóch latach nie obcowania z tą muzyką. Szczerze, nawet nie pamiętam jak się znalazł w moim posiadaniu (w jakim distro zakupiłem ów cd). URLOG i prezentowany przez hordę Black Metal to bardzo surowa wersja tego gatunku. Chciałoby się rzec, że taka, jaką być powinna. Cóż, tutaj wdziera sie polemika. Zacznijmy od tego, iż konstrukcje riffów, praca gitar oraz aranże utworów są dość niemieckie. To absolutnie nie dziwi, ze względu na pochodzenie hordy, jednak w połączeniu z przesterowanymi wokalami, po kilku odsłuchach zaczyna wkurwiać. Takie granie z drugiej ligi, absolutnie nawet nie radujące mordy tym, że zespół tworzy surowy BM wedle utartych ścieżek. A skoro mowa o wokalach… należy przede wszystkim wypomnieć, że delikatnie mówiąc nie należą do chociażby charakterystycznych. Przypominają słabe nagrane w domowym zaciszu przy pomocy komputera. Zresztą, może ja się mylę, ale za cholerę mi nie pasują. Wróćmy do aranżacji – ja rozumiem, można naprawdę nawet naśladować jeżeli taka czyjaś wola… Ale cholera jasna, to jest tak przeciętne, że obecnie nowo powstające hordy klonujące wręcz Darkthrone brzmią lepiej. Trochę w tym Absurd, może gdzieś minimalne echa Moonblood się pojawią. Jednak to za mało, ot kolejny album jaki kiedyś wyszedł i został wydany.
URLOG do dnia dzisiejszego nic nowego nie wydał. W sumie nie ma tu za wielkiej szkody, poza zapewne garstką oddanych fanów. Ja niestety nie będę się do takowych zaliczał, bo pomimo faktu, że album nie jest słaby, najzwyczajniej w świecie mnie wynudził. W surowym Black Metalu oczekuję więcej nocy, cmentarnego grobu i diabelstwa. Średniak jakich wiele.
(English version)
This is the album I chose for the evening…. But before I reveal what and how, let’s first fly with a few facts in the introduction. URLOG comes from Germany, from Bavaria. The origins of this horde go back to 1996, but according to the official discography, the first demo was not made until 2003. I don’t know, and I don’t actually go into whether there were any earlier recordings that URLOG possibly distributed to a close circle of friends. Three albums followed and we’ll take a look at the last one. As is not hard to guess, the musical genre is Black Metal. Details from the listening below.
Let’s start from the fact that I reached for the album after probably a good two years of not communing with this music. Honestly, I don’t even remember how it came into my possession (in what distro I bought that cd). URLOG and Black Metal presented by horde is a very raw version of this genre. One would like to say that it is as it should be. Well, here comes the polemic. Let’s start from the fact that riff structures, guitar work and track arrangements are quite German. It doesn’t surprise at all, because of the origin of the horde, but in connection with distorted vocals, it starts to piss you off after a few listens. Such playing from the second league, absolutely not even rejoicing the fact that the band creates raw BM according to the well-trodden paths. And speaking of vocals… First of all it should be mentioned that, to put it mildly, they’re not distinctive. They resemble poorly recorded at home with the help of a computer. Anyway, maybe I’m wrong, but they don’t sound right to me. Let’s go back to the arrangements – I understand, you can even really imitate them if you like… But damn it, it’s so mediocre that nowadays newly formed hordes cloning even Darkthrone sound better. There’s a little bit of Absurd in this, maybe some minimal echoes of Moonblood will show up somewhere. But it’s not enough, just another album that once came out and was released.
URLOG hasn’t released anything new to this day. All in all, there is not much harm here, apart from probably a handful of devoted fans. Unfortunately, I won’t be one of them, because despite the fact that the album isn’t weak, it simply bored me. In raw Black Metal I expect more night-like aura, cemetery tomb and devilry. An average album like many others.
Tracklist:
1.Dein Leben dem Hass geopfert
2.Die Posaunen des Todes
3.Ragnrarök
4.Salus liberator diabolus
5.Schlacht
6.Untergang
7.Vlad Tepes
8.Wotan
9.Verdammnis
10.Catholic Virgin
Band:
http://www.facebook.com/pages/Urlog/192871080760584
Label:
http://www.sturmglanz.de/
http://www.facebook.com/pages/Sturmglanz-Black-Metal-Manufaktur/119460704800790
Autor: W.