DROWNING THE LIGHT – Varcolaci Rising

Vinyl / CD / tape, Dark Adversary Productions / Iron Bonehead Productions / Tour de Garde, album 2017
(English translation below)

Azgorh wraz z Balamem, który to wspomaga założyciela DROWNING THE LIGHT od 2011 roku, pod koniec 2017 roku wydali nowy pełen album. Jest to już czternasty album wampirycznego projektu z Australii. Uwielbiam dosłownie wszystko co wyszło spod twórczej ręki Azgorh’a i zapewne nie będzie to obiektywny tekst opisujący 'Varcolaci Rising’. Cóż, trudno. Jedno jest dla mnie pewne, DROWNING THE LIGHT przebyło długą drogę w swoim rozwoju by dojść do tego punktu metamorfozy w jakim się obecnie znajduje. Lata wytrwałości, a jest to już czternasty rok istnienia DTL w podziemiu i olbrzymia ilość wydawnictw. Azgorh udziela się również od jakiegoś czasu w Black Funeral, oraz wspaniałym Eternum. Ten z kolei tworzy z Nightwolf’em z Blood Stronghold (!!!), Necrostrigis i Runespell (również solowy projekt Nightwolf’a). Ok, starczy już tych informacji. Czas na okultystyczno-wampiryczną podróż do najczarniejszych krypt zamieszkałej przez varcolaci. Zapraszam.

Czternasty album DROWNING THE LIGHT nie jest zaskoczeniem. Nie jest też absolutnie wydawnictwem jakiego słuchacz by się nie spodziewał po stylistyce do jakiej Australijski twór nas przyzwyczaił. Odnoszę wrażenie, że Azgorh nie poszukuje uparcie nowych rozwiązań, a wręcz odwrotnie. To tak jakby słuchacz został przeniesiony do dobrze znanego mu już miejsca. Do wymiaru, świata w którym już był i po części zna. Z drugiej strony zarzucanie stagnacji było by kpiną. Według mnie Azgorh wraz ze swoją twórczością znajduje się gdzieś pośrodku, porusza się dobrze znanymi dla siebie mrocznymi korytarzami własnej kreacji. 'Varcolaci Rising’ jest rozwinięciem poprzedniego albumu 'From the Abyss’, z tą różnicą że tym razem odstąpiono od rozwiązań stylistycznych kojarzących się z podniosłą aurą. Atmosfera stała się jakby bardziej surowa, bardziej tajemnicza w swej naturze. Swoista aura wampiryzmu jest wciąż obecna, a takie smaczki jak wykorzystanie odgłosu wyjącego wilka, ponurych wichrów czy piorunów tylko potęgują ten nastrój. Riffy gitar bardzo podobnie jak na poprzednim albumie oscylują wokół świetnych, momentami melancholijnych melodii a prymitywnym jednostajnym tremolo. Skrzeczące wokale Azgorh’a to już klasyka. Połączenie ich, wraz z pojawiającymi się deklamacjami na tle klawiszy zaczerpniętych z gatunku Dungeon Synth, stwarza wyjątkowy nastrój agresywności wymieszanej z tęsknotą. Tempa wykorzystane w aranżacjach DTL ocierają się o począwszy od wolnych i budujących aurę nieodgadnionej, widmowej enigmatyczności, do szybkich blastujących i jakże surowych partii. Fuzja tych dwóch jest wyjątkowa. Ostry chłód wymieszany z mrocznym romantyzmem, który pełen jest okultystycznych symboli i znaczeń. A sam tytułowy wilkołak, powstaje i odradza się w pełnej chwale.

Materiał ten jest równie mocno nacechowany mrokiem nocy, to niczym sanktuarium dla nyktofila. Zresztą, ta muzyka przemawia sama za siebie. Jej przekaz jest bardzo jasny do odszyfrowania. Ci, którzy lubują się w podobnych klimatach bez najmniejszego problemu odnajdą się w dźwiękach 'Varcolaci Rising’. Słuchacz, który chociaż raz wkroczył do muzycznego królestwa DROWNING THE LIGHT i zrozumiał jego przesłanie, tak łatwo się nie uwolni. Ja właśnie tak mam, ale to akurat żaden problem. Pod osłoną nocy wracam zarówno do tego jak i innych wydawnictw DTL. W drodze są do mnie kolejne materiały, które zapewne znajdą i tu swoje miejsce.

(English version)

Azgorh together with Balam, who has been assisting the founding member of DROWNING THE LIGHT since 2011, released a new full-length album in late 2017. This is the fourteenth album by the vampiric project from Australia. I love literally everything that came out of Azgorh’s creative hand and this probably won’t be an objective text describing 'Varcolaci Rising’. Well, it’s hard. One thing is sure for me, DROWNING THE LIGHT has come a long way in its development to get to the point of metamorphosis in which it is now. Years of perseverance, and this is already the fourteenth year of DTL’s existence in the underground and a huge number of releases. Azgorh also contributes for some time in Black Funeral, and the magnificent Eternum. This one in turn works with Nightwolf with Blood Stronghold (!!!), Necrostrigis and Runespell (also Nightwolf’s solo project). Ok, enough of that information. It’s time for an occult-vampiric journey to the darkest crypts inhabited by varcolaci.

The fourteenth album of DROWNING THE LIGHT is not a surprise. It is also absolutely not a release that a listener would not expect from the style to which the Australian formation has accustomed us. I have an impression that Azgorh is not stubbornly looking for new solutions, on the contrary. It’s as if the listener was transported to a place he already knows well. To the dimension, world in which he already was and partly knows. On the other hand it would be a mockery to accuse him of stagnation. In my opinion Azgorh with his work is somewhere in the middle, moving along well known for him dark corridors of his own creation. Varcolaci Rising’ is a development of the previous album 'From the Abyss’, but this time the stylistic solutions associated with the solemn aura were abandoned. The atmosphere became more raw, more mysterious in its nature. A specific aura of vampirism is still present and such tricks as using the sound of howling wolf, gloomy winds or lightning only enhance this mood. Guitar riffs very similarly to the previous album oscillate between great, at times melancholic melodies and primitive monotonous tremolo. Azgorh’s squawking vocals are already a classic. Combining them with declamations on the background of Dungeon Synth keyboards creates a unique atmosphere of aggressiveness mixed with longing. The tempos used in DTL’s arrangements range from slow and building an aura of mysterious, spectral enigmaticness, to fast blasting and harsh parts. The fusion of the two is unique. Sharp coldness mixed with dark romanticism, which is full of occult symbols and meanings. And the titular werewolf himself, rises and is reborn in full glory.

The material is equally steeped in the darkness of the night, it’s like a sanctuary for a nyctophile. Anyway, this music speaks for itself. Its message is very clear to decipher. Those who are fond of similar atmospheres will find themselves in 'Varcolaci Rising’ without any problem. The listener, who at least once entered the musical kingdom of DROWNING THE LIGHT and understood its message, will not free himself so easily. This is exactly what I have, but it’s not a problem. Under the cover of night I return to this and other DTL releases. There are more materials on their way to me, which will probably find their place here as well.

Tracklist:
1.Awaken… Most Ancient Ones
2.Blood Covered Moon of Varcolaci
3.Shadows Dancing from the Crypt
4.Nosferatu
5.Cursed in the Name of the Oldest Vampyres
6.Lycanthropic Tyranny
7.Drinking Lunar Spells
8.From Stardust & Woe (Those Who Turn the Cosmic Wheel)

Band:
http://www.facebook.com/pages/Drowning-the-Light/171090626269952

Label:
http://darkadversary.bigcartel.com/
https://www.facebook.com/DarkAdversaryProductions
http://www.ironbonehead.de/
http://ironboneheadproductions.bandcamp.com/
http://www.facebook.com/IronBoneheadProductions
http://www.t-d-g.net/

Autor: W.