RITES OF THY DERINGOLADE – The Blade Philosophical
2 grudnia, 2021
CD / vinyl, Nuclear War Now!, album 2018
(English translation below)
Czwarty album Kanadyjskiej brygady śmierci ukazał się na srebrnym krążku na początku lutego tego roku. Miesiąc później ukazała się wersja winylowa. Dobrze widzieć powrót tej hordy, bo po zawieszeniu broni w 2006 roku, zespół zdecydował się na powrót w 2015 roku. Rok później zostaje wydane jedno utworowe demo 'The Universe in Three Parts’. Horda na tym nie przestaje i idzie za ciosem wydając kompilacyjny winyl 'Arch Spatial’. Zostają na nim zawarte wczesne nagrania z dema 'Rites of Thy Degringolade’ oraz siedmiocalówki 'Totality’s Kommand’ plus jeden niepublikowany dotąd utwór od którego wzięła się nazwa wydawnictwa 'Arch Spatial’ – ten z kolei pochodzi z sesji nagraniowej z okresu drugiego albumu 'Totality’. Czas zatem wbić owe 'Filozoficzne Ostrze’ w nasze ciała i zająć się odsłuchem tego morderczego dzieła.
Paulus Kressman, który pierwsze demo i debiut nagrywał w pojedynkę ma w sobie masę zaparcia i pasji do tworzenia hybrydy Black / Death Metalowej. Podczas gdy początkowe jego aranżacje można uznać za dość proste, tak to co otrzymujemy 'The Blade Philosophical’ to kawał solidnej muzyki. To zupełnie inne oblicze twórcze. Otrzymujemy rozbudowane aranżacje, w których pojawiają się na równi i blastujące partie wraz z hipnotycznymi, a nad ponad wszystkim króluje tutaj chora atmosfera. Te fragmenty utworów, gdy RITES OF THY DERINGOLADE wkracza w ultra szybką prędkość są sprawnie kontrastowane przez ciężkie zwolnienia. Właśnie w tych zwolnieniach słychać najwięcej z Death Metalowego oblicza Kanadyjczyków. Powolne walce, które po czasie przechodzą w swego rodzaju dysonanse melodyczne. Tyle, że to cholera świetnie pasuje. Ta pozorna i transowa kakofonia wwierca się w umysł, jak jakaś niedorzeczna myśl; pomysł, który przeraża a jednocześnie fascynuje. Można odnaleźć w tej muzyce psychozę, napięcie jakie porównywalne do Deathspell Omega. Zawiłości kompozycyjne to jedno z oblicz dzisiejszego RITES OF THY DERINGOLADE. Drugim można bez wątpienia wskazać na dojrzałość kompozycyjną. Nie mam tu na myśli, że jest to zimno wykalkulowana muzyka – że wraz z kolejnym poziomem umiejętności pisania utworów, zespół wyzbył się pasji i autentyzmu. Absolutnie nie! Jednakże, sposób konstruowania utworów sięgnął wyżyn. Pomimo wspomnianego faktu, że mamy tu bardzo dojrzały i rozbudowany materiał, nie możemy mówić o przekombinowaniu. Nie jest to też album, który po jednym przesłuchaniu sprawi, że z czystym sumieniem stwierdzimy o pełnym jego zrozumieniu. Wydaje mi się, że tytuł 'The Blade Philospophical’ jest bardzo adekwatny i tak jak w przypadku filozofii, tak i tutaj jest nad czym spędzać godziny kontemplując dźwięki tej abominacji Black / Death Metalowej. Intensywna praca perkusji, wplecione sola gitarowe, riffy rozwalające zarówno techniką oraz prostotą. Na koniec wokale. Przepełnione furią, przechodzące momentami w szepty i czyste a’la deklamacje. Czy potrzeba czegoś więcej?
Takie powroty to ja rozumiem. Kanadyjczycy nie postawili na łatwość kompozycji, na plastikową papkę, która by się łatwo sprzedała wśród gołowąsów. Mikstura Black / Death Metalu spreparowana według przepisu RITES OF THY DERINGOLADE to synonim zaawansowanego Zła. To rzeka krwi, która wciąż zbiera własny plon filozoficznym ostrzem oręża Kanadyjczyków.
(English version)
Canadian Death Brigade’s fourth album was released on silver disc in early February 2018. A vinyl version was released a month later. It’s good to see the return of this horde, as after a ceasefire in 2006, the band decided to make a comeback in 2015. A year later a one-track demo 'The Universe in Three Parts’ is released. Horde doesn’t stop there and follows suit by releasing the compilation vinyl 'Arch Spatial’. It features early recordings from the 'Rites of Thy Degringolade’ demo and the seven-inch 'Totality’s Kommand’ plus one unreleased track that gives the album its name, 'Arch Spatial’, which in turn comes from a recording session from the second 'Totality’ album. So it’s time to stick that 'Philosophical Blade’ into our bodies and start listening to this murderous masterpiece.
Paulus Kressman, who recorded his first demo and debut alone, has a ton of drive and passion for creating a Black / Death Metal hybrid. While his initial arrangements can be considered quite simple, what we get with 'The Blade Philosophical’ is a piece of solid music. This is a completely different creative face. We get extended arrangements, in which blasting parts appear together with hypnotic ones, and above all, a sick atmosphere reigns here. Those parts of the tracks when RITES OF THY DERINGOLADE gets into ultra fast speed are efficiently contrasted by heavy slowdowns. It is in these slowdowns that one can hear the most of the Death Metal face of the Canadians. Slow rolls, which after a while turn into some kind of melodic dissonances. So much of it suits damn well. This seeming and trance-like cacophony drills into the mind like some ridiculous thought; an idea that scares and fascinates at the same time. One can find in this music a psychosis, a tension comparable to Deathspell Omega. Compositional complexities are one face of today’s RITES OF THY DERINGOLADE. The other one is undoubtedly the compositional maturity. I don’t mean that this is coldly calculated music – that with the next level of songwriting skill, the band has shed its passion and authenticity. Absolutely not! However, the way the songs are constructed has reached the heights. Despite the fact that we have here a very mature and developed material, we can not talk about overcomplicating. It is also not an album, which after one hearing will make us with a clear conscience say that we fully understand it. It seems to me that the title 'The Blade Philospophical’ is very adequate and as in the case of Philosophy, also here there is something to spend hours contemplating the sounds of this Black / Death Metal abomination. Intensive drum work, guitar solos woven in, riffs smashing both with their technique and simplicity. Finally the vocals. Filled with fury, passing at times into whispers and pure a’la declamations. Is there any more needed?
I understand such returns. Canadians didn’t bet on easy composition, on plastic crap, which would easily sell among losers. Black / Death Metal concoction prepared according to RITES OF THY DERINGOLADE recipe is a synonym of advanced Evil. It is a river of blood that continues to reap its own harvest with the philosophical blade of the Canadian weapon.
Tracklist:
1.Above the Highest
2.The Blade Philosophical
3.The Universe in Three Parts
4.Totalities Kompletion
5.I Am the Way, the Truth and the Knife
6.The Final Laceration
Band:
http://ritesofthydegringolade.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/pages/Rites-of-Thy-Degringolade/
Label:
http://www.nwnprod.com/
https://www.facebook.com/pages/Nuclear-War-Now-Productions/
http://nuclearwarnowproductions.bandcamp.com/
Autor: W.