QUINTESSENZ – Back to the Kult of the Tyrants
25 listopada, 2021
CD / vinyl, Evil Spell Records, album 2013
(English translation below)
Debiutancki album jednoosobowego projektu z Niemiec, który to przez pierwszy etap istniał pod nazwą GenozideRichards Quintessenz (i nic pod tym szyldem oficjalnie nie wydał, hehe), to konkretny strzał jeśli ktoś kocha miksturę Black i Thrash Metalu. Co prawda ukazał się już następca opisywanego materiału zatytułowany 'To the Gallows’, ale przy ilości ukazujących się obecnie albumów nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego. 'Back to the Kult of the Tyrants’ to niebudzący wątpliwości kawał rzetelnego grania.
Black / Thrash Metal serwowany przez Genözider’a czyli jedyną osobę odpowiedzialną za całokształt tego czym jest i stał się Quintessenz, to muzyka w której bez problemu można usłyszeć jedno. Facet zjadł zęby na Metalu, a album to prawdziwy hołd dla starych kapel sprzed minimum 25 lat. Można tu się sprzeczać czy faktycznie łatka, a raczej jej element 'Thrash’ nie powinien być zastąpiony członem 'Heavy’. Utwory takie jak 'Necrowhore’ chociażby potwierdzają taką tezę. Zresztą, jeśli szukacie srogiego łomotu w stylu Witchmaster, to Niemiecki projekt zdecydowanie prezentuje odmienną szkołę grania. Po przesłuchaniu 'Back to the Kult of the Tyrants’ proponuję włączyć dla porównania 'Bathory’ i wszystko będzie jasne. Black / Thrash jaki tutaj otrzymujemy jest cholernie intensywny, dynamiczny w większości utrzymany w średnich tempach. Gitary są bardzo surowo zarejestrowane, ale chyba nikt tutaj nie zabiegał o wyssane z dupy śliczne brzmienie. Bardzo dużym plusem tego materiału jest jego prostota. Wiadomo, nagrać coś skomplikowanego i uderzającego setką pomysłów na minutę zawsze można. Ale siła drzemie w prostocie. Tak właśnie postąpił Genözider aranżując ten materiał i stworzył trochę ponad 30 minut muzyki w iście długowiekowym stylu. Przecież taki 'Ancient Rites’ to odpowiedź na 'Graveyard Slut’ wiadomo kogo. Jedynym minusem według mnie jest, ale tylko i wyłącznie ze względu na moje upodobania muzyczne, utwór 'D-beat Hammer’. Elementy tej stylistyki inkorporuje do swojej twórczości obecnie masa zespołów, czyniono tak też i w początkowych dniach sceny. Jednak utwór ten w całości praktycznie oparty jak tytuł wskazuje na d-beat’cie stał się ciężkostrawną padliną. Ostatnia sprawa czyli wokale. Tutaj bez niespodzianek, ot typowe Black Metalowe wokalizy, może trochę bardziej wyraziste i czytelne, uzupełniane 'ugh’-ami. I to chyba na tyle.
’Back to the Kult of the Tyrants’ można w sposób niewątpliwy polecić maniakom owych Diabelskich dźwięków. Znakomicie dynamiczne aranżacje znacząco przyprawią was o ból karku, a entuzjazm bijący z tego materiału zarazi niejednego by sięgnąć i odświeżyć trochę klasyków gatunku. Tak więc kufle w dłoń i ku chwale Tyranów!
(English version)
The debut album of the one-man project from Germany, which for the first time existed under the name GenozideRichards Quintessenz (and didn’t officially release anything under this name, hehe), is a definite hit if someone loves the mixture of Black and Thrash Metal. Admittedly, a follow-up to the described material entitled 'To the Gallows’ has already been released, but with the amount of albums coming out nowadays I’m not able to comprehend everything. 'Back to the Kult of the Tyrants’ is an unquestionable piece of solid playing.
Black / Thrash Metal served by Genözider, the only person responsible for the whole of what Quintessenz is and has become, is music in which you can easily hear one thing. The guy ate his teeth on Metal and the album is a real tribute to old bands from at least 25 years ago. It can be argued whether the patch, or rather its element 'Thrash’ shouldn’t be replaced with 'Heavy’. Songs like 'Necrowhore’ at least confirm this thesis. Anyway, if you’re looking for a heavy thrash in Witchmaster style, the German project definitely presents a different school of playing. After listening to 'Back to the Kult of the Tyrants’ I suggest playing 'Bathory’ for comparison, and everything will be clear. Black / Thrash we get here is very intensive, dynamic, mostly kept in medium tempos. The guitars are very harshly recorded, but I don’t think anyone tried to make them sound pretty out of ass. A big advantage of this material is its simplicity. Of course, you can always record something complicated and striking with a hundred ideas per minute. But the power lies in simplicity. Genözider did exactly that, arranging the material and creating a little over 30 minutes of music in a truly long-lasting style. After all, 'Ancient Rites’ is the answer to 'Graveyard Slut’ – you know who it is. The only minus, in my opinion, but only because of my musical tastes, is the track 'D-beat Hammer’. Many bands incorporate elements of this style into their music nowadays, it was also done in the early days of the scene. However, this track based practically entirely on d-beat, as the title suggests, became a hard to digest carrion. The last thing is the vocals. No surprises here, just typical Black Metal vocals, maybe a bit more distinct and legible, supplemented with 'ugh’-s. And that’s it, I guess.
’Back to the Kult of the Tyrants’ can be undoubtedly recommended to the maniacs of those Devilish sounds. Superbly dynamic arrangements will make your neck ache and the enthusiasm beating from this material will infect many of you to reach for and refresh some classics of the genre. So, pints in hands and to the glory of Tyrants!
Tracklist:
1. Reinflame the Stake
2. Back to the Kult of the Tyrants
3. Nekrowhore
4. Sepulchral Desecration
5. Black Metal Holocaust
6. Ancient Rites
7. D-Beat Hammer
8. Wings of Blasphemy
9. Hail the Hordes of Eternal Death
10. Iron Hammer Sacrifice
Band:
https://www.facebook.com/grquintessenz
Label:
http://evilspellrecords.bandcamp.com/
Autor: W.