NECRONEUTRON – SEPULCHRE SATAN

Tape / CD, Tenebrous Aberrations / Maltkross Productions, album 2020 / 2021
(English translation below)

Horda ta pochodzi z Meksyku i obrała sobie na cel stylistykę Black / Thrash Metal. Na scenie są od 2017 roku, więc ich staż dopiero co nabiera rozpędu, ale trzeba przyznać już na wstępie, że muzyka NECRONEUTRON bynajmniej nie należy do amatorszczyzny. Póki co horda ma na swoim koncie 2 albumy, demo i split z bliżej mi nieznanym Septirion (również Meksyk). Poniżej szczegóły z odsłuchu „Sepulchre Satan”.

Jako, że do szczególnych maniaków Black / Thrashu nie należę, podszedłem do albumu z dużą dawką powściągliwości. Są jednak na scenie chlubne wyjątki, które z racji wydawania niesamowitych albumów skradły moje zmysły. Mowa tutaj o oczywistych nazwach jak Desaster czy choćby Polski Witchmaster (niestety często drugoligowe zespoły tej stylistyki nie mają za wiele do zaoferowania) i tego typu dźwięków mogę słuchać na zabój nie czując ani zmęczenia ani znużenia. Wracając jednak do NECRONEUTRON, zdziwiłem się. Na taki obrót spraw miał fakt, że Meksykanie absolutnie porwali mnie tym albumem, a ich dzikość osadzona nieraz w nieco nawet rock’rollowych riffach zrobiła robotę. Mamy tutaj osiem utworów z czego jeden jest intrem o pełnej długości trwania trzydziestu minut. Aranżacje utworów są po prostu świetnie przemyślane i słychać, że panowie znają się na rzeczy i czują muzykę jaką wykonują. Tak więc, wszyscy miłośnicy Diabła w muzyce w 100% go tutaj odnajdą i nie powinni mieć powodów do narzekań. Gitary chłoszczą wspaniałymi riffami, bezlitośnie sącząc chorobliwy jad z każdego dźwięku. Pojawiają się tu elementy bardziej melodyjne, ale jest też sporo bezpośredniego grania. Właśnie co ciekawe, to wydaje mi się, że NECONEUTRON zdołał stworzyć taki pomost pomiędzy demoniczną aurą a melodyką riffów, która konkretnie kąsa i atakuje dźwiękami. Kolejnym plusem są rejestry gitary basowej, która podbija dynamikę „Sepulchre Satan”. Kolejnym ciosem są bez wątpienia, wracając ponownie do pracy gitar, partie solowe nawiązujące do solówek jakie mogliśmy usłyszeć choćby i ze 35 lat wstecz. Właśnie, prawie bym zapomniał, mamy na albumie utwór akustyczny – który rozłożył mnie emanującym z niego mrokiem na łopatki. Fukkkk!!! Wokale są absolutnym strzałem w dziesiątkę – chamskie i bezpośrednie, pasujące tutaj idealnie. Perkusja bardzo dobrze zarysowuje tempa w jakich NECRONAUTRON się porusza, czyli mówiąc bez owijania w bawełnę – zapierdala aż miło, a w partiach, gdzie należy zwolnić, tak też się dzieje. Ogólnie to mam wrażenie, jakby album ten został nagrany przez starych wyjadaczy sceny, ludzi, którzy są zaangażowani aktywnie w muzykę od ponad 20 lat. Absolutny konkret!

(English version)

This horde hails from Mexico and has set their sights on Black / Thrash Metal stylistics. They have been on the scene since 2017, so their seniority is just gaining momentum, but it must be admitted at the outset that NECRONEUTRON’s music is by no means amateurish. So far the horde has on its account 2 albums, a demo and a split with a closer to me Septirion (also Mexico). Below are the details from listening „Sepulchre Satan”.

As I’m not a particular Black / Thrash maniac, I approached the album with a large dose of restraint. However, there are commendable exceptions on the scene, which due to releasing amazing albums have stolen my mind. I’m talking about obvious names such as Desaster or even Polish Witchmaster (unfortunately, often second-league bands of this style don’t have much to offer) and this kind of sounds I can listen to without feeling either tiredness or boredom. Coming back to NECRONEUTRON, however, I was surprised. This was due to the fact that the Mexicans absolutely carried me away with this album, and their ferocity embedded sometimes even in slightly rock’roll riffs did the job. We have eight tracks here, one of which is an intro with a full length of thirty minutes. Arrangements of the tracks are simply great and you can hear that the gents know their stuff and feel the music they play. Thus, all fans of the Devil in music will find it here in 100% and should have no reasons to complain. The guitars are bludgeoning with magnificent riffs, mercilessly oozing morbid venom from every sound. There are some more melodic elements here, but also a lot of straightforward playing. What’s interesting, I think, is that NECONEUTRON managed to create such a bridge between demonic aura and melodic riffs, which specifically bites and attacks with sounds. Another plus is the bass guitar registers, which boosts the dynamics of „Sepulchre Satan”. Another plus are, undoubtedly, coming back to the guitar work, solo parts referring to the solos we could hear at least 35 years ago. Right, I almost forgot, we have an acoustic track on the album – which made me fall down on my knees with the darkness emanating from it. Fukkkk!!! The vocals are an absolute blast – rough and immediate, fitting perfectly here. The drums outline the tempos in which NECRONAUTRON moves very well, that is to say, without beating around the bush – it pounds as fukk and in the parts where you do need to slow down, that’s what happens. Generally, I have the impression that this album was recorded by the old stagers, people who have been actively involved in music for over 20 years. Aboslutely profound!

Tracklist:
1. (Intro) Mourning for The Damned
2. Sepulchure Satan
3. Desecrating Evil Art
4. Arch-Demon Manifesto (Blasphemofaust)
5. Nero’s Lighten Path
6. Flaming Providence
7. Deathcraft Gospel
8. Portrayer of Pest

Band:
https://necroneutron.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/necroneutron/
https://www.instagram.com/necroneutron666/

Label:
https://www.facebook.com/TenebrousAberrations-PRODS-101747498452310/
https://maltkross.wordpress.com/
https://www.facebook.com/Maltkross/

Autor: W.